Jeśli ktoś lubi „Misery” to tym też będzie zachwycony. Czemu o nim nic nie słychać? Rush i Lithgow to kreacje oscarowe, a film przeszedł bez echa, w Polsce grany przy okazji maratonów filmów grozy.
Film przeraża (od razu uprzedzam - nie jest straszny, tylko przedstawiana historia z poziomu naszej empatii wzbudza taki...
Tytuł może być lekką zmyłką, ponieważ spodziewasz się raczej horroru z duchami, demonami czy innymi opętaniami a to jest po prostu dobrze zagrany thriller psychologiczny.
Lithgow łazi sobie po całym domu starców, bezkarnie terroryzując mieszkańców, odwalając na nich swoje psychozy, doprowadzając do śmierci jednej z pacjentek i nikt nic nie widzi i nikt z tym nic nie robi, wszyscy kłamią oprócz Lithgowa, łącznie z Geoffrey Rushem, ale zakończenie "satysfakcjonuje" i nieźle to nakręcone i...
więcej