Film ma swój klimat i jest lepszy od amerykańskiej jedynki.Natomiast jest zagmatwany. niby jest głowna bohaterka ale obok jej wątku jest wiele innych wątków.Niby wszystkie się łączą w jedną całośc ale wszystko jakieś takie zawiłe.Mam pare pytan:Skąd te czarne plamy(w jedynce chyba ich nie było)i dlaczego włąsnie wybrana została aktorka na rodzicielke-hmm no właśnie czego rodzicielke-przecież nie była związana ani z domem ani z historią która w tym domu sie wydażyła.Miejmy nadzieje że amerykańska wersja odpowie nam na te pytania i okaze sie lepsza conajmniej od pierwszej części.