Powiem, że ta część była i jest moją ulubioną. Coś pomiędzy Klasą 1984 a Klasą 1999, idealny balans, bez pierdołowatych bohaterów, ale i bez zbyt pokręconej wizji przyszłości. Niemniej cała "trylogia" (wiem, że powiązania są luźne, bądź żadne) wzbudza u mnie ogromny sentyment, bo oglądałem ją jeszcze jako dziecko w latach 90, na wakacjach, na malutkim, ruskim telewizorku strojonym ręcznie. xD Jako prymus zawsze chciałem mieć takich właśnie nauczycieli. xP