super! spodziewałam się durnej komedyjki do pośmiania, a tu takie zaskoczenie... Sandler byłby zabawny nawet gdyby obierał ziemniaki - kocham go. ten film, z początku śmieszny i lekki, z czasem przeradza się w dramat i zmusza do zastanowienia. jak dobrze, że wszystko kończy się szczęśliwie... :)