Zabierając się za ten film myślałem,że będzie to kolejna głupkowata komedia z Sandlerem...I strasznie grubo się myliłem.I bardzo dobrze,że się pomyliłem ;) Film okazał się bardzo ciekawy i intrygujący i z biegiem filmu coraz bardziej odczuwałem uczucia głównego bohatera.Nie często mam tak,że po seansie mam mętlik myśli nt. własnego życia,a w tym przypadku jest tego aż przesyt ;p Oczywiście boska Kate jest wielkim plusem tego filmu,który zwiększył z pewnością intensyfikacje tego filmu ;) Z jednej strony bardzo mi się spodobał ten film,a z drugiej nie nawidzę go ;p Nie nawidzę za ten tragizm,który ja sam kurcze odczułem,ale na spokojnie doszedłem to wniosku,że to było wręcz genialne ;) Ten film był jednym wielki zaskoczeniem ;)
Mimo, że nie przepadam za Sandlerem, to u mnie było podobnie. Zagrał bardzo dobrze, a sam film na końcu zmusza człowieka do refleksji
dokładnie takie same odczucia miałam. naprawde fajnie tyrajacy i wzruszający obraz.