Pierwsze wrażenie...?
Komedia, podobna do "Bruce'a Wszechmogącego", w takim przeświadczeniu trwałem jakieś 20 min... stopniowo jednak zacząłem odchodzić od tego porównania. Z czasem okazało się to nieco głębsze, aczkolwiek zakończenie filmu znałem już na praktycznie na początku... pewnych elementów można było się spodziewać. Szkoda że nie skończył się ze złym zakończeniem, z pewnością dawał by znacznie więcej do myślenia ;-).
Jaką sytuację w filmie uważacie za najśmieszniejszą? :P Napiszcie Co wam się podobało najbardziej ;-)
Oto moje propozycje ;P
Spoiler:
Między narodowy gest pozdrowienia wykonany przez umierającego Michela.
Tekst z Tic Tackiem.