Według mnie film by jeszcze bardziej zyskal jakby skonczyl sie jakies 10 min wczesniej mianowicie w chwili smierci Michaela, a tak kolejny amerykanski happy end, ale i tak polecam super film o przemijaniu sklaniajacy do refleksji, aby korzystac z kazdej chwili w zyciu.
Eeee... gdzie tam nie szkoda kolesia a happy end to nie był znowu taki słodki wiec co narzekasz - według mnie zakończenie jest dobre
Zgadzam się z Tobą w 100% procentach. Przed przeczytaniem Twojego postu napisałem prawie identyczny :))) Pozdro
Hmm też tak myślałem. Ciekawie i nietypowo... film zaczyna się jako komedia, a kończy jak dramat. Troszke mnie rozczarowało przebudzenie Michaela w sklepie na łóżku... ale do czasu gdy znalazł w domu pilot z listem od Morthiego. Wtedy usprawiedliwiłem sobie to typowe zakończenie... to wszystko wydarzyło się w jego życiu. Po prostu, dostał drugą szansę. Polecam gorąco