Wszystko OK, ale zakonczenie niestety spieprzyli;/ Powinien umrzec, wtedy ten film byc moze zmuszalby do jakiejs refleksji nad zyciem i naszymi priorytetami, ale oczywiscie jak Hollywood to musi byc Happy End. Konkludujac: rob co chcesz i zyj jak chcesz, i tak bedzie wszystko dobrze i cool, jak to w Ameryce:)
Pozwole sobie nie zgodzic sie z Tobą, bo film do refleksji na pewno jesli nie zmusza to przynajmniej prowokuje ;) Czy glowny bohater na koncu uimarłby czy nie, to i tak swietnie zostaly ukazane konsekwencje stawiania pracy nad rodziną. A ze wszystko skonczylo sie dobrze? To chyba prawidlowo, bo nie psuje nam sie humor, a refleksje i tak zostają....