podoba mi się to połączenie komedii z poniekąd dramatem, są sceny śmieszne, ale i bardzo wzruszające jak jego ostatnie spotkanie z ojcem, czy próba dogonienia syna, kiedy bohater jest już na skraju wyczerpania.
dla mnie film genialny, 10/10.
Jeden z moich ulubionych filmów. A scena, jakk Sandler leży przed szpitalem i mówi, że rodzina jest najważniejsza, genialna! Tak się z kumpelą poryczałyśmy w kinie, że nie mogłyśmy opanować śmiechu! Dobrze, że w małej kameralnej salce był 6 osób, co poźniej śmiali się razem z nami:)
Zakończenie najlepsze ;D