Film bez rewelacji! początek może śmieszny (głównie chodzi mi o psa) ale film nie jest rewelacyjny. Nawet spoko, ale spodziweałem się czegoś znacznie lepszego
dokładnie, początek był dobry, a później to siara na całej linii. i jeszcze David Hasselhoff :D:D to było megazamulone, a film nie zasługuje na taką średnią jaką ma...
aha jeszcze slowko do wielkiego przeciez fana kina jakim probuje sie nazwac u siebie na blogu persona o nicku kondzi93.
rzeczywiscie bylo megazmulone chlopaczyno jednakze dla Ciebie i innych bezmozgow ( nie obrazajac osob ktore takowymi nie sa a nie zrozumialy sensu filmu) ale wystarczy jedynie zajrzec do Twych ulubionych filmow ktore odzwierciedlaja Twoje poczucie humoru i zdolnosci czytania miedzy wierszami aby dowiedziec sie dlaczego wg Ciebie nie zasluguje na swoja srednia.
jestem tylko ciekaw ile wyniosles z obejrzenia "Chirurgow" i czy w pelni zrozumiales ile wartosciowych rzeczy mozna wyniesc z tego serialu skoro znajduje sie u Ciebie wsrod najlepszych filmow o wielki mistrzu i fanie kina jakim sie zoowiesz.
Zgadzam się. Oglądałam ten film z nadzieją na wspaniałą komedię, ale bardzo się rozczarowałam. Jak dla mnie poniżej oczekiwań
zdecydowanie spodziewałam sie czegoś lepszego!
Momentami można sie posmiać, ale druga część filmu totalnie mnie zanudziła, niestety tylko 6/10.
kolejny raz tlumaczyc ludziom ktorzy nie zrozumieli przeslania plynacego z tego filmu :S ehh nudni sie robicie.
film nie jest typowa komedia dla nastolatkow o jaka byc moze wam chodzilo skoro jak widze rozbawil Cie glownie pies to moze obejrzyj se po raz ktorys z kolei jakas MEGA ( !! ) produkcje a nawet cala trylogie American Pie albo shit w stylu Hot Chick
ale wracajac do tematu !! niespodzianka :D !!
film ma glebsze przeslanie !! zapytacie jak to mozliwe przeciez to jest komedia ( i do tego nie smieszna jak zapewne sadzicie :D )ale jednak , mozecie zaufac na slowo.
dam wam podpowiedz : pilot i Morty .
co mysleliscie ze bedzie tak prosto ? :P
i na przyszlosc. nie osadzajcie filmu jesliscie go nie zrozumieli.
thx 4 the info
Zgadzam się, według mnie jest to kapitalna komedia z przesłaniem. Raczej zaliczałbym ten film jako komediodramat. W zupełności zasługuje na swoją średnią.
9/10
Paproszek nie przejmuj się dziećmi, film jest super miła komedia dla całej rodziny w połączeniu z mądrym morałem i szczęśliwym zakończenie = genialna produkcja 9/10... i tak ścieżka pod koniec filmu U2 - baby baby?
Paproszek - zgadzam się. Kto nie doszukał się przesłania w tym filmie, to albo oglądał go robiąc 20 innych rzeczy jednocześnie, albo po prostu usnął. Fakt, nie pasuje mi tu gatunek, komediodramat byłby lepszy (poryczałam się jak on umarł w tym deszczu i na weselu jego syna), ale naprawdę - najlepszy film z Sandlerem jaki oglądałam. 9/10
nie sposob sie nie zgodzic ;)
mnie jeszcze osobiscie wzruszyla scena gdy dowiedzial sie o smierci ojca i cofnal sie do ostatniego momentu w ktorym go widzial .
9/10 zdecydowanie :)
a powiedzcie mi czy ben mówiąc ze cwiczy z billem 5x w tyg. dawal ojcu do zrozumienia ze jest gejem? bo jakos tak to odebrałem
eee, co? To raczej miało mieć taki wydźwięk, że ojczym poświęca pasierbowi więcej uwagi, niż jego własny ojciec. Nie wiem, skąd Ci się to gejostwo wzięło.
aaaaaaaaaaa hahaha. bo ja jakos zawsze mam problemy do zapamietywania imion w filmach. i jakos nie skojarzylem ze bill to imie jego drugiego ojca. hehe sorki...:)
aklak i Kondzii93 przyznaliscie ocene 10/10 (przypomne oznacza to ARCYDZIEŁO) takim hitom jak "Noc żywych kretynów" czy "Striptizerki zombie", a jedyne co was rozbawiło w tym filmie to pies posuwający maskotkę. Wogóle nie powinniście się wypowiadać na temat filmów, no może o Smerfach moglibyście coś napisać...
Dla mnie film bardzo dobry, chyba najlepszy z Sandlerem jaki widzialem, dlatego 8/10.
no masz rację Paproszek, ta scena z ojcem też była wzruszająca, przypomniała mi się jak już wysłałam i nie chciało mi się korygować:))
Za to ty, Paproszek, jesteś tym prawdziwym znawcą, tak?
Zgadzam się z założycielem.
Film z całkiem sporym potencjałem, ale Sandler przerobił go na komedię w swoim stylu. 6/10
no akurat ten film rozumiem bardzo dobrze i nigdy nie mowilem ze jestem prawdziwym znawca wiec te swoje proby wparcia mi czegokolwiek mozesz sobie darowac ). zgadzasz sie z zalozycielem c00l ) klania sie powierzchownosc ogladania . czy tego kcesz czy nie film wymusza na Tobie jakas refleksje. watpie zeby ktokolwiek przeszedl obok niego obojetnie. a to ze oceniasz ten film przez pryzmat udzialu Sandlera (za ktorym przeciez nie przepadasz) to jush Tfoja sprawa. masz racje nie kazdy film ktory cos za soba niesie jest dobry. typowa Sandlerowska komedia ? bardzo mnie ciekawi czym sie owa charakteryzuje
"watpie zeby ktokolwiek przeszedl obok niego obojetnie"
Jestem innego zdania.
"bardzo mnie ciekawi czym sie owa charakteryzuje"
Głównie głupkowatymi, absurdalnymi tekstami, czasem obraźliwymi dowcipami. Jego komedie są charakterystyczne, tak samo jak np. komedie Carreya.
no wiesz mnie sie wydaje ze jak ktos na powaznie podszedl do tego filmu to choc przez chwile sie zastanowil jak wyglada jego zycie i czy nie skonczy jak Michael . niektorzy w glownej mierze sugeruja sie tym ze film niejako jest komedia i maja nadzieje na spora dawke smiechu.
ale komedia ma rozbawiac i w wielu produkcjach znajdziesz "absurdalne teksty" i "obrazliwe dowcipy" (pozwolilem sobie Ciebie zacytowac ). Carrey rzeczywiscie ma swoj specyficzny styl i wlasnie to go wyroznia. ale nie raczej Sandler nie ma swojego stylu. on jest zwizany z Happy Madison pictures i to raczej ich produkcje wygladaja tak a nie inaczej .
przynajmniej to moje zdanie ale ciesze sie ze ktos wkoncu nawiazal jakas dyskusje :)
pozdrawiam
Generalnie to również nastawiłam się na to, że obejrzę sobie komedię dla debili, na żenująco niskim poziomie, z grubiańskimi żartami. A tu - niespodzianka! Mimo tego, że dość schematyczne... może nie schematyczne, ale coś na kształt 'gdzieś-już-to-widziałam', ale z przesłaniem. Wcale nie komedia, komediodramat prędzej, z przewagą dramatu. Każdy, kto potrafi używać więcej niż 6% swojego mózgu, wyniesie z niego jakąś sensowną myśl przewodnią, wskazówkę, złotą poradę czy coś w ten akord. Podobał mi się, a ostatnio rzadko które filmy produkcji (h)amerykańskiej mi się podobają.
A motyw z psem był jak dla mnie najsłabszą częścią filmu. Żałosną wręcz powiem.
Dziękuję za uwagę.
Pies rzeczywiście był najbardziej żałosny w tym filmie. Śmieszył, lecz miałam łzy w oczach jak umarł w deszczu. Rzeczywiście bardziej pasowałby jako komediodramat. Lecz niestety, są niektóre osoby oczekujące głupawej komedii w stylu American Pie a ten film zmuszał ich do przemyślenia nad swoim postępowaniem. Podobało mi się to
Nie miałem pojęcia co to za film... ale z nudy obejrzałem. Spodziewałem się idiotycznej komedii. Ale trudno mi określić co otrzymałem. Sama idea filmu jest porządna, może gdyby zmienić odrobinę scenariusz, reżysera i aktorów byłoby to coś. A powstał pseudo ambitny film opakowany w typowo amerykański styl komediowy. W wielu momentach idiotyczny. Zdecydowanie nie mogę go polecić fanom ambitniejszych filmów... mi właśnie ktoś powiedział że jest to porządny film z przesłaniem, ale dobrze że nie uwierzyłem. Polecić mogę fanom głupawych komedii... może zauważą ten słabo opakowany i w sumie prosty przekaz... i poszukają trochę ambitniejszych filmów.
5/10 nie mogę wyżej... postawiłbym go na równi z monty pythonem, 88 minut, być jak john malkovich, a nie mogę.
Ja dałem 8/10 mi film sie podobal a moment kiedy glowny bohater zmusil mnie do pewnych przemyslen. Ten film ma glebsze przeslanie ;]
dla mnie to nie jest komedia:P cieszę się że był happy end bo bardzo sie wczulam w położenie głównego bohatera:)
"Zdecydowanie nie mogę go polecić fanom ambitniejszych filmów... mi właśnie ktoś powiedział że jest to porządny film z przesłaniem, ale dobrze że nie uwierzyłem. Polecić mogę fanom głupawych komedii... może zauważą ten słabo opakowany i w sumie prosty przekaz... i poszukają trochę ambitniejszych filmów." - kajt_sweb
Ja jest fanem obydwu gatunków i uważam, że inne podejście należy mieć do filmu familijnego, a inne do "bardziej ambitnych filmów". Twoja wypowiedz obraża wiele osób, ale skoro lubisz być odbierany jako znawca gatunku oraz intelektualista wynoszący się ponad motłoch to mogę zaproponować Henryka V. Film ma uważam bardzo ważne przesłanie, każda z osób (moich głupawych znajomych) znalazła w tym filmie coś dla siebie. Każda wyciągnęła jakieś wnioski. Mało jest filmów, które trafiają do tak szerokiej widowni. Ja byłem na Kliku w kinie i szczerze cofnął bym się w czasie aby jeszcze raz poczuć to co czułem po wyjściu z kina. Pozdrawiam
jak dala mnie... 7/10 ;) film do śmiechu i do płaczu (wiem to z autopsji :P) nie był może genialny, ale za to mądry... ja się spodziewałam jakiejś szmiry i za pierwszym razem jak rodzinka ma ogladała, wyszłam z pokoju, bo uznałam, że umysłu bzdurami nie będę zaśmiecała... a kiedy w końcu się przełamałam - żałowałam, że zwlekałam!
poza tym, świetna rola walkena! jego niezdarność, natarczywość, dziecinność wręcz, a jednak także dojrzałość i siła powaliły mnie na kolana. moment, kiedy michael ma otrzymać pilot od mortiego, i ten poszukuje go na półkach? klękłam...
Jak pies kopulujący z maskotką to dla Ciebie najlepsza rzecz z tego filmu to naprawdę mam nieodparte poczucie że jesteś najgłupszą osobą na świecie. Pozdrawiam I teraz pewnie powiesz "krytykujesz mnie za moje zdanie? to moja opinia...bla bla bla" Tak właśnie za to Cię krytykuje idioto :)
Sceny psa kopulującego z maskotką akurat najgłupsze w całym filmie. W dodatku zbyt często się pojawiają. Współczuje poczucia humoru, estetyki i dostrzegania wartości.
"niewiem czym się zachwycacie 6/10"
Obejrzyj film jeszcze raz skoro za pierwszym razem nie dotarło do Ciebie przesłanie. Albo jeszcze lepiej - zrób to za kilka lat kiedy nabędziesz już jakiś doświadczeń. Gwarantuje, że sceny psa nie będą już Cie śemiszyć jak teraz i dostrzeżesz w obrazie to czym jak napisałeś się zachwycamy.
e sorki jestem po twojej stronie. bo tez jestem przekonany co do swietnej idei tego filmu, ale teraz nie za bardzo rozumiem co niby miało znaczyc posowanie kaczki przez psa. bo mowisz ze jak ten gosciu wyzej podrosnie to to zrozumie...
Już wyjaśniam. Gościu napisał :
"Film bez rewelacji! początek może śmieszny (głównie chodzi mi o psa)..."
Dlatego napisałem, że zrozumie głębsze przesłanie, sens scen chwytających za serce, jak podrośnie, nabędzie doświadczeń a w jego życiu zdarzy się to i owo i sceny z psem (pseudo-śmieszne w których pies posuwał maskotkę) nie będą dla niego czymś godnym uwagi podczas oglądania filmu.
Mam nadzieje że już wszystko gra :)
Pozdrawiam