Taaaak! Rewelacyjny film familijny :) Brakowało ostatnio opowieści opartych na fajnych, młodzieżowych książkach.

I to jeszcze na takich hitach, przecież to idealny materiał na filmowe hity. a do tego może zachęcić do czytani a młodzież, jak załapią bakcyla Niziurskiego, to już dalej pójdzie gładko. Podoba mi się obsada.

No własnie, a przecież to właściwie samograj :) my na pewno się wybieramy, bo Niziurskiego lubimy bardzo :)

Dobra - też idziemy, ale u nas jeszcze nikt książki nie czytał, ja czytałam sama jak byłam mała i prawdę mówiąc mało co w ogóle pamiętam. :)

ile wam placa za te wypociny na temat dennego filmu???

jak to w rzeczonym artykule jest napisane - wstydu może i nie ma, ale powodów do zadowolenia autor scenariusza i reżyser też mieć zbyt wielu nie powinni. Powieść jest dziełem skończonym i doskonałym materiałem na ekranizację. Wystarczyło tylko obsadzić właściwych aktorów (niekoniecznie Karolaka) i reszta nie mogła się już nie udać. To, że się jednak nie udało, zawdzięczamy nie tylko nie do końca przemyślanej obsadzie, niedoskonałościom technicznym (problemy z dźwiękiem, kolorystyką i chwilami ostrością) ale przede wszystkim odstępstwom od oryginału i majstrowaniem przy scenariuszu. Całość przypomina slapstikową komedię, składającą się niemal wyłącznie ze skoków akcji, bezsensownych pogoni, gagów i niemądrych żartów. Nie jest zbyt śmiesznie. A chwilami wręcz nudno. Odsyłam do książki. Bo współcześni, nastoletni ogarniający wyłącznie tablety i smartfony widzowie gotowi jeszcze pomyśleć, że Niziurski był marnym pisarzem. A nie był. Zresztą dla e-pokolenia są audiobooki, po które warto sięgnąć...

Zadziwiająco dobrze nakręcony. Przynajmniej po pierwszych scenach zacząłem się zastanawiać czy aby to nasza rodzima produkcja. Pełne zaskoczenie. Oczywiście można się czepiać, że banalny, naiwny, słabe zakończenie czy miejscami mało spójny. Trzeba jednak brać poprawkę, że film miał być (przynajmniej tak mi się wydaje) dla dzieci, więc chyba nie ma co narzekać. I tak lepsza to rozrywka niż pokemony czy inne dziwactwa, których pełno w TV. Wiem wiem, zaraz podniosą się krzyki, że dzieci kretynów robić nie można i wszystko powinno być zrobione tak jak należy. Zgadzam się z tym. Proszę mi tylko pokazać taki film, w którym wszystko zostało zrobione tak jak być powinno.

Naprawdę? Wstydu nie ma? Ten film to porażka. Zniszczono pomysł, zawalono totalnie to co Niziurski przekazał w książce. Mogło być super a wyszło jak wyszło. Szkoda słów.