jestem troszku skonfundowany po obejrzeniu filmu. po pierwsze sceny drastyczne raczej mnie bawily (np kobieta tnaca kielbache a przy okazji swoja reke). zalatuje mi to tanim horrorem.
po drugie gra aktorow. wedlug mnie bardzo marnie. a juz przegieciem byl straznik w szpitalu. jestem europejczykiem, moze azjaci sie inaczej zachowuja. ale z drugiej strony widzialem kilka filmow wyprodukowanych w tamtych rejonach i roznice nie rzucaly sie tak bardzo w oczy.
przyznam ze doszukiwanie sie na sile, jak to przedmowcy probowali, jakiegos, wrecz jakichs przeslan, nie ma zupelnie sensu.
zaleta jest niskobudzetowa produkcja oraz calkiem ladna z buzi jedna z uczennic ("kolezanka" policjanta):).
moja ocena 4/10 (czyli ponizej oczekiwan).