Był sobie Pan Hrabia...Pan Chłop.
Było sobie pismo i mowa.
Były sobie wiejskie Burki i dobrze urodzone Ogary.
"Klucznik" to pojedynek psychik:Hrabiego i Sługi.
W Nowym Czasie biedni zyskują prawo głosu i nie potrafią mądrze decydować o swoim losie.
Na początku jest bezkształtna siła...krwawa...zła.
Są wolni,ale tęsknią za dawnymi czasami.
Bo Hrabia był Autorytetem.
Bo Hrabia ich bił.
M.
Swoja drogą jak na 79 r. to dość mocno pojechali po "wyzwolonych spod Pańskiej władzy" chłopach i milicji "ludowej" przypominającej raczej bandę złodziei i oprawców. Zaskakująco otwarcie pokazano prymitywizm i chamską naturę czerwonej hołoty i części prostego ludu, skonfrontowane z umierającym - zgorzkniałym Panem, może również nie ideałem, lecz przy czerwonych wyglądającym na ostoję porządku (wciąż się interesuje gospodarką). Nadzieję wzbudzają jedynie pewne resztki dobroci u pobożnego ludu i lojalności dawnych sług . Resztki cywilizacji mogą ocaleć nawet po czasach czerwonej zarazy.