... bo dziwne, że rodzina odludków-wampirów, żeby nie rzucać się w oczy przeprowadza się do miasta i na miejsce zamieszkania wybiera pałac prezydencki. Myślę, że to bardzo nie pasowało do klimatu filmu. Ale co tam w końcu to komedia. I to bardzo dobra.
Zakonczenie bylo dobre :P
A film? Hmm mnie rozbawil do lez, im dluzej trwal tym lepiej sie bawilam.
8/10 :)
Myślę, że to takie odniesienie do władzy w naszym pięknym kraju. Krwiopijcy! Zakończenie moim zdaniem dobre (poprawne) ... chociaż nie powala na kolana.
Dla mnie brzmi to bardzo logicznie. Gdybym była wampirem, też bym siedziała w jakimś wielkim mieście. Bo:
NA WSI:
-wszyscy się znają
-wystarczy byle głupota, by ludzie cię wzięli na języki, a co dopiero, gdy się jest takim Makarewiczem
-ograniczona ilość ludzi, i to ze znaczną częścią trzeba mieć kontakt - jak zaczną ludzie ginąć, to większa panika i zainteresowanie
-wszyscy wszystko wiedzą
W MIEŚCIE:
-jeżeli jesteś odludkiem, to ludzie dadzą Ci spokój (łatwo to teraz widać w blokach - nie ma siły, żeby wszyscy się zainteresowali)
-w mieście nie takich dziwaków się widziało
-nikt raczej nie zwróci uwagi, kiedy zabraknie dwóch czy trzech żuli
-mogę sobie zmieniać lekarza ile mi się podoba, dwa razy się na tego samego listonosza raczej nie natknę, itp.
Plusem wsi było to, że duża piwnica była, więc problemu z trzymaniem ofiar nie było. No, ale...
Pozdrowienia i niech kisiel truskawkowy będzie z Wami ^^