Nie chce mi się rozpisywać, więc powtórzę, choć tego nie lubię, to co napisałam w tytule - jeden z najlepszych polskich filmów ;D No i plus za gościa, który grał księdza xDD
Nie no nie osłabiaj mnie jak taki przeciętniak może być jednym z najlepszych ... trochę powagi.
Na bezrybiu i rak ryba - w odpowiedzi na twoje pytanie rzoska ;)
Co do samej produkcji, cóż...
Jeżeli postawimy sprawę jasno i powiemy sobie, że czarna komedia ma za zadanie tylko i wyłączenie delikatnie nas rozbawić, i swoją grozą rozśmieszyć, to można stwierdzić, że produkcja Machulskiego jest dobra. Widz otrzymuje 1,5 godziny rozrywki, delikatnej, przyjemnej... ale bez porywów czy salwy śmiechu. Film wpada do głowy i szybko z niej wypada, żadna z kreacji aktorskich nie jest szczególnie wybitna, ale tylko dlatego, że też żadna postać szczególnie nie trafia do serca.
Najgorsze: Nuda, która zaczyna doskwierać w pewnym momencie... może nie szczególna, jednak w pewnej chwili zaczynasz się zastanawiać: "Co będę robił jak już wyjdę z kina?/ wyłączę ten film?"
Najlepsze: osobiście urzekła mnie muzyka, właściwie jeden utwór wykonywany przez całą "rodzinkę" oraz kreację którą na okazje odtwarzania muzyczki przyjmują. ;)
Vampire Watch: film nic nie wnosi do spuścizny wampirzych legend, delikatnie ją tylko wykorzystuje ;)
Muzyka rzeczywiście bardzo fajna, a stroje rodzinki podczas grania wymiatają.
Jednak całość wypada słabo. Wiele dziwnych, niepotrzebnych i nierozwiniętych wątków. Np, wątpliwości co do ojcostwa, wampirza magia, pomimo bogatych strojów zakładanych do gry rodzina klepie biedę itp, itd.
Dodatkowo są błędy w wykonaniu. Oczywiście nie mogli znaleźć porządnych dźwiękowców co było słyszalne. W scenie w której dziadek traci pierwszego kła, już od początku go nie ma w dziąśle. Oczekiwałem czegoś lepszego po Machulskim.