Kiedyś widziałem fragment w TV i mnie zaciekawil, aczkolwiek długo się zabierałem, bo do polskich filmów mam ambiwalentny stosunek. Wczoraj odpaliłem i nie żałuję. Przyjemna komedia, fajnie oddany klimat polskiej wsi i bardzo inteligentne dialogi. No i Chabior kradnący cały film. Jeśli ktoś szuka filmu z nagłymi zwrotami akcji i takiego, przy którym siedzi jak na szpilkach to raczej nie dla niego :).
P.s. Wasze ulubione teksty? Moje serduszko skradła żona listonosza:
-Dzień dobry. Szukam męża, jestem zoną.. [długa pauza]