Może to kwestia Świąt, w czasie których film obejrzałam, może potrzeby tego rodzaju humoru, ale film trafił idealnie w moją potrzebę odczuwania śmiecho-stracho-dreszczyku :)
Ksiądz w ścianie po prostu mnie rozbawił niemalże do łez.
A i zakończenie ciekawe - można się pośmiać.