Film według mnie rewelacyjny!. Choć klimatem przypomina Rodzinę Addamsów, rozgrywa się w pięknych i swojskich pejzażach mazurskich. Jest kpiną z naszej, jak się okazuje zgubnej codzienności, ale robi to z klasą, bez złośliwości i tak wszechobecnych w polskim filmie prostackich wulgaryzmów. Jest kilka niedociągnięć, np. dziwi milczenie owiec przed karmieniem dzieci, czy dziadka, które dopiero w trakcie dają głos, niebywała pojemność stodoły i piwnicy domu. Przy tym nikt tam nie woła jeść, pić i tak dalej. Ale film ma swój wielki urok i można mu te błędy wybaczyć.