Zgadzam się w zupełności. Ten film mnie dosłownie zmęczył w trakcie oglądania. Może mam inne poczucie humoru, ale naprawdę nie był zabawny. Fabuła bez sensu, zresztą taki temat sobie Pan Machulski wybrał, że chyba i tak więcej by się z tym zrobić nie dało. Wyszło jak wyszło, jak dla mnie smutno.
Spodziewałam się mocniejszych dialogów. Aktorzy robili co mogli, a sceneria była pięknie uchwycona. Nie jestem specjalistką od montażu, ale było to całkiem miłe dla oka. Rozczarowałam się srodze. Mimo, że film obejrzałam tydzień temu, nie jestem w stanie powiedzieć o czym ten film jest. Poprzednie filmy miały jakiś pazur.
Wniosek? Zwykły paznokieć.

Niestety w 100% potwierdzam. Autor tak niesamowitych kultowych filmów + uważam, że świetny pomysł na film.
A tymczasem wyszło totalne dno - gdzie brak efektów do śmiechu, do grozy, nawet zmarnowana szansa na fantastyczne zdjęcia dla których była okazja :|

Nawet zdawałoby się że całkiem dobra obsada nie była w stanie unieść ciężaru tak fatalnego scenariusza.

Wyszłam z kina w szoku, pt. jak można było wyprodukować takie dno...?!

no dobra z grozą przesadziłam ;-) Ale chciałam podkreślić że ten film nie wywoływał żadnych pozytywnych reakcji, nic nie wnosił, nieczym nie był w stanie zainteresować...

Moja ocena jest zbędna. Brak słów. Niektórym w kinie tak się podobało że "kwiczeli" na całą salę. Ja nie jestem zadowolona. humor filmu jest tak specyficzny że głowa mała..
W zupełności moje myśli przelali moi poprzednicy.. więc nic więcej nie dodam.
Dno i dwa metry mułu.