Jesteś pewny, że każdy wprowadzany do stodoły jest "zjadany", a wampiry kolekcjonują auta swoich ofiar?
Sądzisz, że mają chętkę na szyje?
Boją się święconej wody i uciekają z dala od krzyża?
W pierwszej scenie z filmowcami, już myślisz, że Jurek został porwany?
Itd itd... Bardzo mi się to podobało - to, że nie raz mogłam się zdziwić. :)
Wielki plus za świetne role aktorów, wielki plus za muzykę - jeden motyw, a ile dodaje uroku!
No a na końcu... Wampiry w Pałacu Prezydenckim? Czy to nie jest wystarczająco wymowne? Myślę, że realizatorzy filmu (czy to reżyser, czy scenarzysta) ukryli w tym filmie wiele symboli.
Cytuję z pamięci: "No, dom piękny, ale z czego my tu będziemy żyć?"
A z czego "żyją" wampiry? A z czego żyją politycy? Krew to my. ;)
Zgadza sie, zajebisty film. Nie głupawa komedia, z żartami o pierdzeniu, czy dymaniu panienek. Tylko trzeba mieć trochę pomyślunku, o i lubić czarny humor, roem z rodziny adamsów. Czły czas kołysanka kojarzyła mi si z adamsami, czyli kino familijne z dreszczykiem. Do tego dobrze dobrana muzyka, bardzo ciekawe ujecia kamery, aranżacje kadru, w ogóle montaż na wysokim poziomie. A nie jak w innych „ambitnych” polskich filmach, gdzie kamera na stołku barowym stoi, a aktorzy recytują kwestie, z zaangażowaniem jakby ziemniaki jedli:)
I sam poziom humoru, genialny, wysublimowany: "żeby ci moja krew w gardle stanęła":)
bawiłem sie setnie.
Chyba naprawdę oglądaliśmy inny film. Nienawidzę "lejdis", "ciacho" czy innych tego typu filmów ale to, że tematyka tego filmu jest inna ani trochę nie przeszkadza mi w wrzuceniu go do jednego wora całą resztą chłamu. Ten film jest tak nudny, że ledwo przebrnąłem. Porównywanie go do Rodziny Adamsów to jakaś profanacja. W większości komedii, które mi się nie podobały były chociaż takie momenty, że sobie myślałem "to miało być śmieszne?" a tutaj... tutaj nawet nie widziałem jakiejkolwiek próby rozśmieszenia . Trochę symboliki i metafor nie wystarczy bo cały film jest po prostu koszmarnie nudny. Nie zarejestrowałem jednego śmiesznego dialogu no chyba, że ktoś uzna za śmieszne tekst o stringach, że są po to żeby dupę opalić. Zdecydowanie najgorsza czarna komedia jaką w życiu widziałem.
masz inny gust, ja sie ubawiłem. jest wie innych żartów, ten o stringach był faktycznie ubogi
w całości zgadzam się z założycielem tematu.
Dobry film, fajnie mi się oglądało.
Podobało mi się, ze wszystko było takie "inne" niż u tradycyjnych wampirów. Zachodziłam w głowę, co oni robią z ludźmi w tej stodole..Zamiana szyjki na nóżkę niezłe mnie ubawiła ;)
"Wielki plus za świetne role aktorów, wielki plus za muzykę - jeden motyw, a ile dodaje uroku!"
tak, tak i jeszcze raz tak! Aktorzy spisali sie na medal. Świetny był dziadek,policja, ksiądz, zakładnicy ... oj, dlugo by pisać. Tak przy okazji , jakoś nie przepadałam za panem Więckiewiczem. Jednak po kilku filmach w których występował, z bólem serca muszę zmienić zdanie, i wrzucam go do ulubionych ;)
Muzyka w filmie - super. Do tej pory chodzi mi po głowie..
Zakończenie - prawdę mówiąc w pierwszej chwili lekko mnie przytkało. Dobre!
Podsumowując - na film skusiło mnie nazwisko reżysera. I po raz kolejny - NIE ZAWIODŁAM SIĘ.
Dziękuję panie Machulski, i proszę o więcej takich pozycji.