a mi się zdawało, że film wypadnie gorzej. podobają mi się role Janusza Chabiora
(dziadka), Małgorzaty Buczkowskiej (matki i żony) i księdza, niektóre kwestie na prawdę były
zabawne. poza tym przyjemnie się oglądało. filmik na rozluźnienie. możliwe, że wpłynął na
mnie tak pozytywnie, że byłam na nim w kinie, a nie obejrzałam w domu, a jak wiadomo,
wtedy klimat jest zupełnie inny (przynajmniej w mojej opinii).