Film nie jest zły. Fajny klimacik i miejscami naprawdę "straszy". Rozczarowna jestem natomiast grą Daniela, poza naturalnym wytrzeszczem oczu raczej się nie niczym popisał.
Co do samej fabuły to za cholere nie wiem o co chodziło, a ponieważ po obejrzeniu starszej wersji, którą oglądałam nadal nie wiem o co chodzi to widocznie coś ze mną jest nie tak.
Nie chcę spoilerować, więc nie będe się na ten temat rozpisywać.
Na pewno fani opowieści o duchach nie powinni sie poczuć rozczarowani.
"Straszy" to chyba za dużo powiedziane. Film jest tak nakręcony, że w momencie gdy ma się pojawić coś niby-strasznego, to po chwili ciszy jest maksymalne uderzenie dźwiękiem po uszach. Człowiek mimowolnie podskoczy. Gdyby nie te efekty dźwiękowe, raczej ciężko byłoby się przestraszyć. Nie pomagało też to, że film jest w kategorii 12A, więc kino było pełne "okołodwunastolatków", które co chwilę piszczały psując tym nastrój.
Wydaje mi się, że podział filmów na kategorie wiekowe nie powinien opierać się wyłącznie na zawartości scen przemocy czy nagości. Powinno się też brać pod uwagę skomplikowanie fabuły, aby młody widz nie gapił się tylko na obrazki, bo nie dorósł jeszcze do ogarnięcia zbyt wielu wątków.
Ale dwunastolatek dwunastolatkowi nie równy. W taki sam sposób podskakiwać mogą i co głupsze 20latki, których nie mało, więc byłoby trochę brutalne podwyższanie granicy wieku przez to, zwał jak zwał ale sens byłby właśnie taki, że widz jest za głupi/zbyt niedojrzały na film.
Chciałem gdzieś dać słaby tekst o tym, że Harremu musiało nie wyjść z aurorem, więc został notariuszem, ale nigdzie nie ma odpowiedniego kontekstu. Film postaram się zobaczyć, nie oszukując się, przez sentyment do Radcliffe'a.