Trochę mnie martwi, że wiele kwestii się nie wyjaśniło. Film się skończył, a ja czułam jakiś
niedosyt. Twórca na siłę chciał przestraszyć (po 1sze dlaczego Jannet ciągle krzyczała? Co scena
z nią to ta we wrzask. Po 2gie w jednej z końcowych scen Sam Daily zostaje zamknięty w pokoju
na chwilę, mając okropne wizje dzieci - baaardzo wymuszone, po 3cie pani Daily i jej dziwny...
talent.) Mimo wszystko film trzyma w napięciu. Czasami nawet zapominałam, że oglądam
słynnego Harry'ego Pottera. Radcliffe dał radę.