PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=570991}

Kobieta w czerni

The Woman in Black
2012
6,3 100 tys. ocen
6,3 10 1 99600
5,7 30 krytyków
Kobieta w czerni
powrót do forum filmu Kobieta w czerni

Niby nudno,ale...

ocenił(a) film na 10

...suma sumarum to genialny film i na bank nie horror.To triller pełną gębą z
oczywistą,zaskakującą końcówką.Każdemu wrażliwemu powinna się łezka w oku
zakręcić.Oczywiście pozycja obowiązkowa.

ocenił(a) film na 6
JetLi2

Najpierw duch matki nie chce odejść choć dostaję swoje dziecko , i pamięć po nim zostaję uczczona. Wkurzające ; > i jeszcze koniec , którego nikt sie nie spodziewał ;D no fajnie jasne super że chcieli być zaskakujący ;D ale bez przesady... wszyscy zginęli i odeszli z tego świata do światła oprócz wrednej staruchy. ;/ i pewnie będzie kiedyś cz. II

ocenił(a) film na 10
TrefnaPanna

Oj chyba Pani nie zrozumiała zakończenia."Wredna starucha" może i w makabryczny sposób ale odwdzięczyła się za odnalezienie ciała syna i godny pochówek.

JetLi2

To nie do końca tak było. "Wredna starucha" mściła się za śmierć dziecka i to, że nie mogła go mieć przy sobie. Nawet jeśli po śmierci został oddany, to 1) nie uznał jej jako matki (scena w pokoju), 2) nie zmieniło to faktu, że dziecko zmarło przedwcześnie, a kobieta, która adoptowała chłopca nie uchroniła go od śmierci ("nigdy ci nie wybaczę" powtarzane kilkukrotnie). To nie było odwdzięczenie się, to efekt uboczny tego, co zrobił Arthur, a czego nie spodziewała się "wredna starucha".

ocenił(a) film na 7
snowdog

Zgadzam się z powyższym i nie uważam, by kobieta w czerni w jakikolwiek sposób się odwdzięczyła Arturowi, choć jest to popularna na tym forum opinia.

snowdog

Nie obejrzę tego po raz drugi. Tym bardziej sama! Więc poproszę o wyjaśnienie sceny w pokoju. Gdyż ja to odebrałam, że matka (a jak ktoś woli "wredna starucha") zbliża się do tego ciałka (niezbyt fortunne określenie) i jak dla mnie to ona nawet na tym łóżku przysiadła. Odebrałam to jako metaforę, że w końcu ktoś się zainteresował, żeby wydobyć ciało jej synka z tych bagien. I w końcu chłopiec będzie miał godny pochówek (może i bez księdza i całej reszty, bo normalnie czysta profanacja grobu w środku nocy), a nie tylko symboliczny krzyż na bagnach (swoją drogą, jak postawili tak daleko ten krzyż, który był za wozem?). I niby, jak ten chłopiec mógł jej nie uznać, jako matki? Wyjaśnij mi, bo ja tego w ten sposób wcale nie widziałam.
W sumie mogła też zabrać tego przyjaciela Artura, Sama, który na pewno by chciał się połączyć z przedwcześnie zmarłym synem oraz żoną (bo ona zmarła - tak mi przynajmniej się wydaje), bo sam także widział naszą "kobietę w czerni".
Ale zastanawia mnie jedno... Te słowa, jak echo (ale porównanie, poetą zostanę) pod koniec filmu "nigdy Ci nie wybaczę" - to jest do tej siostry, która adoptowała synka, czy do całego miasteczka? I dlaczego niby odnalezienie tego chłopca nic nie zmienia? W moim odczuciu zmienia naprawdę wiele. Pomimo, że dopiero przybysz zainteresował się, to jeszcze pomógł mu ktoś, kto jest w pewien sposób związany z tym miasteczkiem... Więc teoretycznie klątwa mogłaby zostać zdjęta z tego miasteczka.
Pozdrawiam.

julCia69

Ok. No więc ona była jego matką biologiczną, ale chłopiec o tym nie wiedział, bo wychowywał go ktoś inny, więc nawet po śmierci uważał, że jego matką była siostra kobiety w czerni (w scenie, w której pochyla się nad ciałem dziecko krzyczy "nie jesteś moją matką" ).
Nie zabrała Sama, bo zabierała dzieci, a nie dorosłych. Arthura nie zabrała, po prostu nie spodziewała się, że zrobi to, co zrobił. Arthur w ten sposób uchronił swoje dziecko przed zabraniem go przez kobietę. A żona Sama nie zmarła. Pewnie widział kobietę w czerni, bo widział ją wcześniej (moja wersja) wtedy, zanim zginął jego własny syn.
"Nigdy ci nie wybaczę" - do siostry, przecież miasteczko nic jej nie zrobiło. Tyle że na miasteczku mściła się, bo siostra już nie żyła ;) A dlaczego odnalezienie chłopca nic nie zmienia, napisałam w poprzenim komentarzu w dwóch punktach.

julCia69

No dobra, teraz już zgłupiałam...
Widziałam na youtube fragment, w którym to dziecko rzeczywiście krzyczy "Nie jesteś moją matką", myślałam, że ze mną jest coś nie tak, skoro będąc w kinie dwa razy, ani razu tego nie usłyszałam... od wczoraj posiadam płytę dvd, specjalnie włączyłam, żeby zobaczyć tę scenę i na mojej płycie nie słychać w ogóle głosu tego dziecka :| O co tu chodzi, płyta dla Polaków jest wadliwa, czy scena na youtube jest spreparowana? (wiem, obie hipotezy głupie, ale żadne lepsze wyjaśnienie nie przychodzi mi do głowy).

ocenił(a) film na 6
JetLi2

Byłbym wielce zobowiązany, gdybyś raczył mi wyjaśnić, co jest wg Ciebie "horrorem a co "thrillerem". Zwroty takie jak "na bank" czy "pełną gębą" sugerują, że masz co do tego wyrobione zdanie i gotowe definicje.

ocenił(a) film na 3
JetLi2

O mammmo, już wiem czemu genialny, dla kogoś kto stosuje oceny w skali albo 1 albo 10 to musiał być "genialny film" choć to słaby, naciągany screamer...

ocenił(a) film na 3
JetLi2

To jest horror, nie thriller. No, chyba że widujesz na ulicach duchy kobiet doprowadzające do śmierci dzieci i inne rzeczy, jakie ukazano w tym filmie.

ocenił(a) film na 6
JetLi2

A to nie jest tak, że horror ma w fabule zjawiska nadprzyrodzone i coś, czego w normalnym życiu nie ma, a thriller pokazuje coś realnego, co mogłoby się wydarzyć? Tak mi się zawsze wydawało, ale może się mylę. A jeśli mam rację, to ciężko nazwać ten film thrillerem.

ocenił(a) film na 7
JetLi2

Są duchy więc jak najbardziej jest to horror, sprawdź sobie najprostszą definicje thrillera. Co nie zmienia faktu, że nawet udany.

SPOILER!!!

A czy zaskakujące zakończenie? Nie powiedziałbym, może za dużo filmów obejrzałem i po prostu już nie zaskakuje smierć głownego bohatera.

JetLi2

Film nie jest zły ale fabuła oklepana już dość mocno. Duch osoby skrzywdzonej za życia mści się.