PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=570991}

Kobieta w czerni

The Woman in Black
6,3 99 148
ocen
6,3 10 1 99148
5,1 9
ocen krytyków
Kobieta w czerni
powrót do forum filmu Kobieta w czerni

pierwszy od dawna horror w którym mało od dawna jest krwi rzeźi i wgl. ten film siada ostro na psychike po przez towarzyszącą atmosferę grozy i tajemniczosci. występuje tylko jeden ,,jumpscare"( moment w którym zjawa pojawia sie nagle krzycząc i wgl). Horror dobry ale polecam tylko ludziom którzy mają z kim nocować i wyobraźnia nie zabawia się z nimi

ocenił(a) film na 4
AntoniWieniawa

Ten wpis jest na serio? Nienawidzę horrorów i obejrzałam w całości może ze trzy w życiu, bo nie lubię się bać i później mam koszmary, ale ten film był tragiczny... Absolutnie nie mogę powiedzieć, że był straszny.

ocenił(a) film na 8
une_banane_verte

kazdy inaczej podchodzi do filmu. dla innych to DNO a dla innych coś niesamowitego

ocenił(a) film na 7
AntoniWieniawa

Widziałem straszniejsze i lepsze.

ocenił(a) film na 8
une_banane_verte

Zależy co kto lubi w horrorach. Film naprawdę dobry, trzyma w napięciu. Scenografia - mistrzostwo. Tak na dobrą sprawę doczepić się można tylko do Radliffa, reszta naprawdę mi się podobała.

une_banane_verte

Co ty wgl opowiadarz, to jest film gdzie jest mało krwi rzeźi i wgl. ten film siada ostro na psychike. A wgl to się nie znasz. :D
A tak serio to film był naprawdę strasznie nudny. Zakończenie nieoczekiwane i bardzo zaskakujące - na pewno na ogromny plus, ale ogólnie film ciągnął się jak flaki z olejem. Należy raczej do tych klimatycznych aniżeli do przerażających. Ja tego klimatu nie poczułam i się nieźle wynudziłam. Ode mnie 5/10, w tym jeden punkt za zakończenie.

ocenił(a) film na 7
une_banane_verte

@une_banane_verte ciekaw jestem w takim razie jakie horrory uznasz za te "lepsze" :)

ocenił(a) film na 4
bch_zywiec

Polecam Skin Trade ;)

ocenił(a) film na 7
une_banane_verte

Kocham horrory, uwielbiam się bać, ale coraz ciężej znaleźć mi taki, po którym uznałabym, że się bałam, a ten kilka razy przyprawił mnie o palpitację serca. Moim zdaniem ciekawie zrobiony, trzyma stale w napięciu, a nawet lepiej... potęguje je!

ocenił(a) film na 8
AntoniWieniawa

W zupełności się zgadzam. Mam aż serducho ściśnięte ze strachu ;p Nigdy nie rozumiałam fenomenu krwawych, rzucających na prawo i lewo flakami horrorów jak na przykład "Martwe zło". Tam się zwyczajne wciska masakrę na chama. I tu mam pytanie: znasz może inne "subtelne" horrory, jak "Kobieta..."

ocenił(a) film na 5
oakley_123

Obejrzyj oryginał Kobiety w czerni z 1989. Jak dla mnie zdecydowanie lepszy obraz niż remake.

ocenił(a) film na 8
the_governor

Taki też mam plan, ale obawiam się, że już mi się tak nie spodoba. Zabraknie tajemniczości, a to chyba największy plus całości.

ocenił(a) film na 5
oakley_123

W oryginale historia prezentuje się trochę inaczej to pokazano w remaku. W książce również.
W zestawieniu film 1989, 2012 i książka mamy 3 różne zakończenia.

Dla mnie największym plusem filmu z 1989 był klimat i brak efektów, których dziś jest stanowczo za dużo w filmach tego typu.

ocenił(a) film na 8
the_governor

Obejrzałam. Oczywiście dobry, ale chyba remake podobał mi się bardziej. Może to kwestia kolejności oglądania, bo oryginał jednak wydał mi się przewidywalny.

Też mnie efekty często wkurzają, ale akurat w "Kobiecie..." aż tak w oczy nie gryzły. Jak dla mnie jedyną budzącą niesmak sceną była ta, w której jej wiszące ciało się pojawia w pokoju dziecięcym. Za dużo wrzasków i w ogóle za dużo ruchu. A najstraszniejsze duchy to i tak te, które stoją nieruchomo i się tylko gapią z mściwym uśmieszkiem ;p

ocenił(a) film na 5
oakley_123

"A najstraszniejsze duchy to i tak te, które stoją nieruchomo i się tylko gapią z mściwym uśmieszkiem ;p"

w tej kwestii akurat najlepsza chyba była scena z oryginału na cmentarzu pod domem, kiedy kobieta tylko stoi i patrzy swoim posępnym, pełnym nienawiści wzrokiem na głównego bohatera, a następnie powolnym krokiem zmierza w jego kierunku.

W remake z kolei strasznie nie podobał mi się jej krzyk (scena przy łóżku i scena na peronie), niczym piła tnąca metal. Psuło mi to zupełnie klimat.

oakley_123

Ok, ja też nie rozumiem fenomenu popularności krwawych horrorów, których fabuła koncentruje się na torturach, kanibalizmie czy rozcinaniu ludzi piłą....Co nie znaczy, że akurat ten film przypadł mi do gustu. Ot, po prostu kolejny horror architektoniczny, w którym przez półtorej godziny Radcliffe z kamienną twarzą rozgląda się po pokojach starego, opuszczonego domu. O ile podczas seansu "Zemsty po latach" czy dużo starszego "W kleszczach lęku", odczuwałam dreszczyk niepokoju, tak tutaj śmiertelnie się wynudziłam. Od strony wizualnej, film prezentuje się naprawdę dobrze - mamy piękne zdjęcia posiadłości i okolic, wioskę na odludziu, ale właściwie nic poza tym.Odtwórca głównej roli wypada niewiarygodnie słabo i nieprzekonująco - czy naprawdę mam uwierzyć, że w momencie zobaczenia zjawy, w środku nocy, w ogromnym opuszczonym domu, tam gdzie każdy normalny człowiek zszedłby dawno na zawał, nasz główny bohater zachowuje stoicki spokój, nie krzyczy, w jego oczach nie widać przerażenia i jakichś szczególnie silnych emocji? Druga sprawa, co najlepiej widać w porównaniu z filmem "Zemsta po latach" - zbyt mały nacisk położono na budowanie napięcia za pomocą muzyki, dźwięków odgłosów, w porównaniu z efektami wizualnymi. Warto zwrócić uwagę jak te szczegóły dopracowano w "Zemście...." - medium podczas seansu przemawia przyprawiającym o ciarki grobowym głosem, do tego mamy skrzypiące drzwi, płacz i krzyki dziecka, przerażające łomotanie o klawiaturę fortepianu etc. (przy okazji na uwagę zasługuje również ciekawa praca kamery ) Podobnie w filmie "W kleszcz lęku" - tam w subtelny sposób operowano ciszą i kontrastowano to np. z dziękami melodii z pozytywki czy smutnej piosenki śpiewanej przez delikatny kobiecy głos. Dlaczego w tym filmie zrezygnowano z podobnych efektów na rzeczy niezbyt oryginalnego piskliwego wrzasku który wydaje z siebie zjawa? Gdyby zadbano o tego typu szczegóły i inaczej obsadzono odtwórcę głównej roli (kogoś kto potrafiłby sugestywnie odegrać silne emocje jak przerażenie i szok po zobaczeniu ducha), cóż wtedy zapewne film wywierałby dużo silniejsze wrażenie. Niestety, mnie bardzo rozczarował.

ocenił(a) film na 10
AntoniWieniawa

Jak dla mnie to najstraszniejszy horror z tych jakie w życiu obejrzałem :) Zaraz po nim jest "Obecność" w mojej opinii :)

TomsonXD

To dość ciekawe. Dla mnie pozostaje zagadką, jak tak nudny i przewidywalny film, mógł kogokolwiek przestraszyć.

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

To na pewno zależy od tego jak oglądasz film. Ja zawsze oglądam w nocy w ciemnościach, samotnie i ze słuchawkami na uszach. Dla mnie też to jest dziwne, że jak ktoś pisze,że horror jest straszny i go obejrzę to dla mnie może być gniotem xD

TomsonXD

Chyba jednak nie, bo ja również oglądam horrory najczęściej w nocy, kiedy dom pogrążony jest w ciemnościach, a na zewnątrz panuje fatalna pogoda i nie mogę przez to spać (zawierucha, burza, zamieć śnieżna etc.). Nawet w tak sprzyjających warunkach ten film nie wytrącił mnie z nudy.

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Każdy boi się czegoś innego. Jak oglądałaś np horror "Blair Witch Project" to dla mnie ten film był przerażający, jeden z tych straszniejszych jakie znam,dopiero niedawno obejrzałem. Da się go oglądać jedynie na słuchawkach. I tak zawsze każdy odbiera film inaczej.

TomsonXD

czy ja wiem.... wydaje mi się że w przypadku ludzi żyjących w określonej kulturze (w tym przypadku kulturze zachodniej) owa "paleta strachu" jest dość ograniczona - człowiek za zwyczaj od dzieciństwa boi się ciemności, śmierci, samotności i zagubienia, tego, że ludzie zmarli wrócą zza grobu jako duchy/ zjawy/ zombie etc., boi się rzeczy których nie może racjonalnie wytłumaczyć - samoistnie poruszających się przedmiotów - krzeseł, drzwi etc. Dla mnie problem leży nie w tym czego dotyczy ten film, bo przypuszczam, że gdybym sama znalazła się w takim nawiedzonym domu, przeraziłabym się na śmierć. Problem w tym jak to zostało pokazane, jak budowano bądź nie napięcie w tym filmie, jak zagrał odtwórca głównej roli - czy potrafił sugestywnie odegrać przeżywane przez bohatera emocje itd. Sam pomysł nie wydawał się nudny, ale fabuła (to ciągłe jeżdżenie w tę i we w tę, rozglądanie się po pokojach) dla mnie okazała się jednak zbyt monotonna. Brakowało mi jakiegoś ciekawego konceptu na rozwój samej postaci prawnika - np. osoba która początkowo nie wierzy w duchy i zjawiska nadprzyrodzone zaczyna w nie wierzyć albo przez rozwinięcie tego wątku z żoną albo np. przez pokazanie, że duch w jakiś sposób wpływa na działania/ myśli / uczucia bohatera. No, cokolwiek, żeby było niesztampowo i ciekawie. Tego mi po prostu zabrakło.

ocenił(a) film na 7
AntoniWieniawa

Zaufałam ci...że jest tylko jeden moment i właśnie przed chwila prawie się udławiłam.... wstydź się

ocenił(a) film na 6
AntoniWieniawa

Nie zapominaj, że ten film to tylko remake, a te są gorsze w 99% przypadków od pierwowzorów.

Kobieta w czerni 1989 imdb 7,3
Kobieta w czerni 2012 imdb 6,4

Cenione filmy o nawiedzonym domu:
Zagłada domu Usherów 1960 imdb 7,0
Nawiedzony dom 1963 imdb 7,6
Legenda piekielnego domu 1973 imdb 6,9
The Amityville Horror 1979 imdb 6,2
Lśnienie 1980 imdb 8,4
Zemsta po latach 1980 imdb 7,3
Duch 1982 imdb 7,4
Kobieta w czerni 1989 imdb 7,3
Naznaczony 2010 imdb 6,8
Obecność 2013 imdb 7,5
Obecność 2 2016 imdb 7,6

ocenił(a) film na 8
AntoniWieniawa

Dzisiaj po raz kolejny oglądałem tę kobitę i tak się zastanawiam,
jak wg Was wygląda końcówka ?
Oni zginęli pod kołami tudzież uderzeni przez pociąg i z tego faktu pojawiła się żona Arthura i zabrała ich w swoje strony, czyli do nieba ?
Niby Arthur zabiera dziecko spod kół, ale tam było dość wąsko a on w ostatniej sekundzie uskoczył. Nie wiadomo czy nie zabiło ich uderzenie.
Niania krzyczy. Potem ciemność i pojawia się jego żona i razem odchodzą.
Hmm czyli wygląda jakby zginęli i poszli do nieba.

ocenił(a) film na 9
settokaiba

Myślę, że Kobieta W Czerni: Anioł Śmierci wyraźnie potwierdza, że Arthur i jego syn zginęli.

ocenił(a) film na 3
AntoniWieniawa

...to kołysanka nie horror!Cały film upływa na czekaniu,że się wreszcie coś wydarzy..I ...d...a!

ocenił(a) film na 8
AntoniWieniawa

zgadzam się, też byłam przerażona, az śnił mi się w nocy, ja bym zeszła na zawał w tym domu na jego miejscu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones