Byłem bardzo ciekaw jak wypadnie Daniel Radcliffe w poważnej roli, a w HP, którego fanem nie jestem. Moim zdaniem spisał się tutaj znakomicie oraz historia opowiedziana w filmie też niczego sobie. Inaczej jednak wyobrażałem sobie zakończenie, bo nie przepadam za takim uśmiercaniem głównego bohatera i "przechodzeniem" w jakieś zaświaty. Duchem była jakaś chora psychicznie kobita, bo z jednego listu wynikało, że kazano jej oddać dziecko, a więc jakiś powód był, no i ogólnie ten motyw zemsty, tak jakby to cały świat był winien temu, że siostra nie upilnowała dzieciaka. A i zastanawia mnie co to za złom był, w którym było ciało tego dzieciaka. Co on, pływała w ciężkiej, żelaznej klatce po bagnie? I w ogóle ciekawe, że udało się postawić tam taki wielki krzyż, a nie udało się znaleźć ciała, które było w tym samym miejscu z 1,5 metra poniżej.
Ten złom o którym mówisz to samochód w którym utonęło dziecko. W jednym momencie filmu było nawet pokazane jak cała trójka powoli zapada się samochodem w bagno.