A jaki tytuł, w którym zagrał uważasz za ten, w porównaniu do którego "Kobieta w czerni" jest słabym filmem?
BTW. Co do filmu. Może chwyty użyte w nim do straszenia stare, ale sprawdzone i działają. Przez dłuższy czas nie byłem przekonany do horrorów przez niezrównoważenie niektórych co do granicy strachu/śmiechu. Ten, niedoskonały, jednak przyciągnął mnie na swój sposób i, co dotychczas niemal niespotykane, wystraszył. I nie mówię tutaj o scenach, gdzie wykorzystano krzyk. Nie tylko bynajmniej :)

PS. A co do pytania na początku. Pytam, by wykluczyć Harrego Pottera, bo innych tytułów z Radcliffem nie miałem przyjemności obejrzeć, choć zamierzałem się. A co do Harrego, niezależnie od Twojej, czy powszechnej opinii na jego temat, nic do filmu nie mam. W końcu należę do grona ludzi, którzy mimo braku głębszego zainteresowania tematyką obejrzeli wszystkie części, a ta ostatnia z ostatnich nawet im się spodobała.
Pozdrawiam.

Harry Potter ma masę fanów i antyfanów, jednak nikt nie zmieni faktu, że produkcja na najwyższym poziomie. W branży filmowej można osiągnąć sukces artystyczny lub komercyjny, czasem da się je połączyć. Bardziej ceniony jest sukces komercyjny i nie da się zaprzeczyć, że Harry Potter osiągnął jego wyżyny. Zarobiono na nim krocie. Każdy element tej produkcji jest bardzo dopracowany, nie będę wymieniał, co, bo musiał bym wymienić dosłownie wszystko. Komuś się to może nie podobać, ale nie zmieni to faktu, że produkcja najwyższych lotów. Radcliffe zagrał w December Boys - produkcja na o wiele mniejszą skalę, u nas praktycznie nie znana, ale też jest bardzo dobra. Kino co prawda raczej familijne, jednak trzyma wysoki poziom. A Kobieta w czerni? Nawet na zadupiu Polską zwanym się o wiele lepsze filmy robi (ba, sporo bardzo dobrych tutaj się robi).

A który horror przekazuje wartościowe treści? To się trochę mija z gatunkiem. Horror ma straszyć, a nie mieć głębię.

każdy dobry film przekazuje jakieś wartościowe treści, niezależnie od gatunku. Zwykle treści te da się przedstawić za pomocą "coś prowadzi do czegoś" i w horrorach też to ma miejsce.

To w takim razie mało widziałam,ale nie widziałam jeszcze żadnego horroru, który coś wartościowego przekazuje. Wartościowe mogą być dramaty, wybiórcze komedie, ale horrory?... no, ale może takie istnieją, w każdym razie osobiście żadnego takiego nie widziałam.