Wiem, ze dzielko to nie jest oryginalne, te sama historie opowiada telewizyjny film "The Woman in Black" z 1989 roku, niemniej uwazam, ze tworcy obu obrazow poszli na latwizne osadzajac rzecz w stylowych i klimatycznych realiach poczatku XX wieku. Tym samym czesciowo skladaja hold XIX-wiecznym prekursorom gatunku, ale jednoczesnie siegaja po sprawdzone i niejako zuzyte rekwizyty i narzedzia, samemu niemalze nic do gatunku nie wnoszac.
Opowiesc jest prosta, szczegolnej logiki prozno sie w niej doszukiwac. Spelnia jednak jedna role - rzeczywiscie straszy. Sprawna narracja i montaz wprowadzaja zamierzony klimat, coz z tego, ze wszystko to wyswiechtane i oparte na znanych schematach.
Mimo wszystko nie powiem, ze to byla strata czasu...