Mnie ten film bardzo się spodobał.
Uwielbiam tych wszystkich aktorów.
Moją ulubioną postacią był śliczny Bradley Cooper.
A Waszą?
Podobał Wam się ten film?
pozytywnie zaskoczył mnie ten film :-) Oglądałam go chyba z 10 razy .
Ulubiona postać: Alex i GiGi
Tak jak was, mnie również ten film pozytywnie zaskoczył. Tylko jeden minus za rolę Scarlett Johansson (ale to przez to, że za nią nie przepadam).
Perypetie GiGi i Alexa były przeurocze :)
niesamowita historia GiGi i Alexa, kocham ten moment kiedy on do niej przychodzi oddać długopis-reklamówkę:D Podobą mi się także oświadczyny Neila bardzo romantyczne he he:D
ja jestem tym filmem po prostu oczarowana! podczas oglądania skacze po łóżku z nerwów, jestem cała zaryczana i żadne czynniki zewnętrzne do mnie nie docierają. a jeśli chodzi o moją ulubionę historię to jest nią zdecydowanie ta ze Scarlet i boskim Bradleyem :D:D:D pełna uroku i magii w sobie ;)
no fajny przekaz parę i parę historii,która wam sie najbardziej podobała bo mi najbardziej Ginnifer Goodwin serialowa Gigi super zagrała podobała mi sie bardziej ale do Aniston sie jakoś nie moge sie przekonać:/ ale fajne są filmy gdzie grają tacy znakomici aktorzy jak Barrymore,Ben Affleck,Johansson,Aniston znacię więcej takich filmów gdzie w jednym filmie gra tylę aktorów z 1 ligi?? ha ha;) bo tych aktorów co tu grali chyba możemy zaliczyć do jednych z lepszych;)
Justin Long wcielający się w rolę Alexa jest w tym filmie nie do przebicia :)
Generalnie film jest uroczy i lubię do niego wracać :)
Jak dla mnie jedna z przyjemniejszych komedii romantycznych. Najciekawsza byla historia Gigi I Alexa, ale inne nie byly zle.
Moją ulubioną parą byli Beth i Neil :) fajnie, że jednak się zeszli i zgadzam się co do oświadczyn :D
Szkoda tylko , że Bradley Cooper grał taką postać a nie inną. Takich facetów trzeba tępić c'nie dziewczyny:P
Moją ulubioną parą także byli Beth i Neil. Scena zaręczyn cudowna. ♥
A co do Bradley'a też się zgodzę, bardzo Go lubię, ale rola Ben'a, którego grał nie przypadła mi do gustu. ;)
Z tym tępieniem takich facetów jak On zgadzam się w 100 % :D
Jak dla mnie mógłby się skonczyć w połowie. Naprawde. Przynajmniej wtedy nie był taki cukierkowy, był wręcz brutalny i ta brutalnośc mi się podobała. Bo to jest cała prawda.
A wszystko co działo się później - kolejne słodziutkie cudowne zakonczenie.