1 połowa filmu całkiem niezła. Pokazane zostało, że pieniądze nie zawsze poszerzają horyzonty, a robiąc karierę, warto zachować część siebie i tylko stymulować to pieniędzmi (pasje, podróże, elastyczność). 
W drugiej połowie, autor tak jakby za bardzo przejął się "zwykłością", a na domiar wszystkiego, młoda pokojówka przeleciała 'milorda', a później dała nogi (licząc że ułoży swoje życie i da żyć milordowi)... na końcu mamy happy end? No jak zdrada, rozpad małżeństwa i porzucenie dwójki dzieci to szczęście, to ja dziękuje za takie bajdurzenie.... A o różnicy wiekowej między pokojówka a milordem, nie wspomnę -,- 
Fajny Francuzki pornol.