Na szczęście ostatnim rzutem na taśmęposzłam w ramach WFF na dodatkowy pokaz bo nie wiedziałabym po co przyjechałam na tegoroczną edycję.Cały festiwal miał selekcję oparta li tylko o klucz LGBT+ i niestety był to jedyny klucz.Filmy , a widziałam ich 19 były w tym roku tak słabe , że jak spotkam pana Laudyna to go zapytam kto przeprowadza selekcję.Bo to na pewno nie byli ludzie którzy maja pojecie o kinematografii światowej.
Kobiety ze stali Ladies of steel,to fińska komedia zrobiona naprawdę po mistrzowsku. Obsada, dialogi ...Smiałam się dużo, a nie jest mnie łatwo rozsmieszyć.Śmiało się tez sporo osób na sali.Obejrzałabym go raz jeszcze i mam nadzieję , że pójdzie do kin albo jakias platforma go kupi.