że ten film jest taki trochę feministyczny? Przez cały film nie było widać żadnego faceta a tym bardziej męża głównej bohaterki.
Chyba właśnie o to chodziło... Poza tym było widać nowonarodzonego synka Edie :).
Ja to myślałam, że w końcu tego męża głównej bohaterki zobaczę, czy faktycznie było się o kogo tak kłócić ;)