Najgorszy film jaki widziałam w życiu. Pokazuje kobiety wg utartych stereotypów,spędzające wolny czasna zakupach, u kosmetyczki, plotując, narzekając. Każda z głownych bohaterek przedstawia poszczególny "TYP KOBIET"- lesbijka, matka, kobieta sukcesu, kura domowa, seksowna kochanka. Przeżarteżyciowe sytuacje problemy-zdrada męża, załamanie, problemy z córką, kłótnia z przyjaciółka, odniesiony po kwarantannie towarzyskiej sukces. Miałoby się nadzieję, że pomimo " niedociągnieć( ha) w scenariuszu, sytuację na planie uratuja dialogi- niestety złudna nadzieja, nie grzeszą ani błyskotliwościa, ani trafnością, nie wspominajac o poczuciu humoru. Jeśli ktoś uwarza, że to film dla kobiet jest w dużym błędzie, poniewaz po obejrzeniu tego filmu, powinny się czuć zażenowane i zdołowane, że kolejna podana sieczka, ukazuje ich jako puste, niesamodzielne, egocentryczne, istoty... ja tak się czułam
Obejrzałem dla aktorek i także się zawiodłem - okropnie wieje nudą.
Ale wynika z tego dobry morał, jak to recenzent nazwał swoją pracę:
"Bez facetów ani rusz" ;P
Najgorszym filmem jaki zobaczyłam w życiu był "Wiedzmin";)
Ale do rzeczy - trudno się z Tobą nie zgodzić, banał na banale banałem pogania! Nudne dialogi, stereotypowe postacie kobiet, może zażenowana i zdołowana się nie poczułam (ponieważ nie identyfikuje się z bohaterkami) ale znudzona i lekko zniesmaczona napewno.