Fajnie wykreowana postać Anny- zawsze była zagadką;) Portman nieźle sobie poradziła z rolą, aczkolwiek bardziej oddała ją Helena Bonham-Carter w "Henryku VIII"(to moje osobiste odczucia;))
Zmienione niektóre fakty historyczne...no cóż, dało się przeżyć, bo całość fajnie się ogląda.