Wynalazca Wayne Szalinski (Rick Moranis) pracuje nad maszyną do pomniejszania przedmiotów. Przez przypadek dwójka jego nastoletnich dzieci oraz pociechy sąsiadów zostają zmniejszeni do mikroskopijnych rozmiarów. Wszyscy lądują na trawniku obok domu, który wcale nie jest tak bezpiecznym miejscem jak mogłoby się zdawać. Z ich nowej perspektywy podwórko staje się niebezpieczną trawiastą dżunglą pełną ogromnych owadów, a dotarcie do domu to prawdziwe wyzwanie.

"Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki" to prawdziwy hit wśród komedii ostatnich lat. Rick Moranis ("Ghostbusters", "Little Shop of Horrors") występuje w roli zaabsorbowanego swoją pracą wynalazcy. Najnowsze odkrycie - maszyna do miniaturyzacji - przez przypadek zmniejsza jego dzieci, które muszą teraz stawić czoła niebezpieczeństwom, o jakich nie śniły w najkoszmarniejszych koszmarach. Ich własne podwórko to prawdziwa dżungla, gdzie muszą walczyć z monstrualnych rozmiarów robalami, zmykać przed koszącym latem pszczół i gdzie czyha jeszcze wiele innych potworności.

Film został wyreżyserowany przez Joe Johnstona - nagrodzonego Oscarem autora efektów specjalnych do "Poszukiwaczy zaginionej Arki".

Najnowszy wynalazek wielkiego naukowca, profesora Zalinsky'ego to maszyna elektromagnetyczna, która może miniaturyzować dowolne przedmioty. Kiedy cud technologii w końcu zadziałał, przedmiotami tymi okazały się... dzieci wynalazcy, które wraz z dziećmi sąsiadów znalazły się w zasięgu działania urządzenia. Pociechy dotychczas nie wyróżniały się ponadprzeciętnym wzrostem, ale teraz zmniejszyły się tak bardzo, że stały się niemal niewidoczne dla ludzkiego oka. Na domiar złego, niczego niepodejrzewający ojciec przypadkowo wyrzuca swoje potomstwo do kosza. Nowo stworzone Lilliputianie muszą jak najszybciej wydostać się z kosza, dopóki nie zostaną zdeptane przez karaluchy.