oczywistym jest fakt, ze ksiązka zawsze bedzie zdecydowanie lepsza od filmu, to nie podlega watpliwości, po prostu... film nie odda ze wzgledu na brak mozliwosci i ograniczonych środków przekazu do przekazania tego co bez trudu udaje nam sie wyrazic słowami, dzięki środkom jakimi dysponujemy tę samą sytuację opisując.
Czytałam ksiązkę, widziałam też juz film i podzielam opinie moich przedmówców że był niezly, choć jestem skłonna pokusic sie o opinie, że zawdzięczamy to w zdecydowanej mierze dzięki oprawie aktorskiej... osobiście uwielbiam Toma Hanksa i bylam ciekawa kreacji tej roli, nie zawiodlam się:) Jean Reno równiez świetnie zagral
Obawiam sie jednak, jak juz niektórzy z gronowiczów zauważyli, ze kazdy kto nie przeczytal ksiązki moze miec trudności z dokladna interpretacja faktów i toczącej sie akcji...
Dla mnie było OK:)