Film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i byłbym skłonny wystawić nawet ocenę 9 gdyby zakończył się na śmierci głównego bohatera. Ale oczywiście musiał się pojawić ten cholerny happy-end na końcu, przez co cały film bardzo wiele u mnie stracił. Stąd tylko 7/10.
zgadzam się, film powinien się zakończyć w momencie pocałunku, ale, jak mówisz, jak zwykle happy end, eh, szkoda, oceniłabym go wyżej, ale zakończenie odebrało magię filmowi, właściwie zakończenie ma wiele nieścisłości i nawet jak na kino sf jest zupełnie nielogiczne
a mnie zakończenie pozytywnie zaskoczyło, właśnie dlatego, że główny bohater nie umarł. I jak nie jestem fanką filmów Sc-Fi, tak ten pokochałam. Świetny, świetny i bez żadnego zastanawiania się daje 10/10 :)
no nieeee, 10/10 to ja daję "Łowcy jeleni" albo "Pulp fiction" :D (cóż, to klasyka sama w sobie :) ) właśnie powinno się zastanowić nad oceną! umówmy się, "Kod nieśmiertelności" to nie "arcydzieło" :D
no to jestem bardzo zdziwiona, "Pulp fiction" mogłabym oglądać non stop, a "Kod" jest nudny, no ale, to moja opinia
No właśnie. Czy nie jest tak jak napisałaś, że to Twoja opinia? Przecież ten portal służy wyrażaniu własnej opinii, gustu. Stąd gustopodobni itp... Mnie też "Kod" podobał się bardziej niż "Pulp fiction"... Ale to oczywiście mój gust. O to niema się co spierać. Ważne żeby potrafić uzasadnić swój gust, ewentualnie docenić walory dobrego filmu z poza swojego gustu...
Stąd wydaje mi się że jeśli ktoś rozsądnie podchodzi do tematu kina, to ocena od 7 do 10 znaczyć może to samo... Film zrobiony dobrze ocenię na 7 jeśli nie jest w moim guście i na 10 jeśli jest... Stąd 7-10 może znaczyć zarówno dobry jak i arcydzieło. Ktoś inny przyjmie pewnie inną skalę...
Zgadzam się z przedmówczynią - każdy ma inny gust ;) Ja osobiście nie lubię Pulp Fiction - strasznie mnie irytuje ten film :)
Dajesz 10/10 bo film jest klasyką samą w sobie? Wybacz, ale argument z dupy wzięty.
Poza tym, jest logiczne wytłumaczenie takiego zakończenia The Source Code (btw, tłumaczenie na Kod Nieśmiertelności jest kolejnym dowodem na to, jak patentowymi bałwanami są nasi tłumacze), logiczne a raczej zgadzające się z fizyką kwantową: zmieniając tok rzeczy, które już się zdarzyły, została stworzona nowa, alternatywna rzeczywistość, gdzie w ciele nauczyciela znajduje się nasz główny bohater żołnierz. Oczywiście - bardzo naciągane! Niemniej, niemało widzieliśmy już w sci-fi dużo większych głupot. Moim zdaniem film jest genialny, daje możliwość do interpretowania go na wiele sposobów i na swój sposób jest nawet tajemniczy. Dałem 10/10, podobnie jak np. Blade Runnerowi. Którego wcale nie oceniłem tak bo jest klasyką samą w sobie, no offence. :P
uuu cudownie happy end calujemy sie dalej, muminki i dzieci z Bulerbyn, Hannah Montana i dalej do wyrzygania... przestaw sie na kino spod znaku "You got email" albo "Srendipity", to jest SF a zakonczenie to dno
Mam identyczne zdanie. Zakończenie, a właściwie ostatnia scena zespuła cały, bardzo dobry film, stąd "tylko" 7/10
Amerykanie nie mogą żyć bez fast food'ów, Coca Coli i Happy End'ów.
Extra film, dałbym 10/10 ale za ten ich cholerny happy end, który zburzył logikę całego filmu daję 9/10.
Główny bohater umarł. W rzeczywistości A , czyli "teraźniejszej" gdzie pasażerowie także zginęli. Natomiast rzeczywistość "B" jest jednym z wariantów, jakie mogły się przytrafić i niby w tym wariancie wylądowała "osobowość" kapitana. Pewnie gdzieś istnieje rzeczywistość "C", gdzie kapitan pozostał w Iraku, bo go nie zabili...
Dokładnie tak
Ten heppyend to jest jeden z wariantów co potwierdza zapytanie głównego bohatera skierowane do kristiny o różne warianty życia(z innym mężczyzną , bez rozowdu itp.)
To raczej Ty jesteś cymbałem, a raczej nazwałbym - kompletnym cymbalem patentowym - skoro wchodzisz w wątek oznaczony jako spoiler, przed obejrzeniem filmu. Wyśmiewam Cię oficjalnie i centralnie. :D
Odpowiadając na Twój kolejny pajacowaty post - to oficjalne, że jesteś gimbusem albo nawet pregimbusem, skoro piszesz taki durnoty. Jeśli natomiast jesteś postgimbusem to przykro mi, ale zwykły debil z Ciebie. Mimo wszystko pozdrawiam.
Kur.. jedyne co potrafisz napisać do gimbus taki gimbus owaki Masakra ćpunie jeb... Siedzisz przed monitorem pewnie w wielkich brylach i cwaniakujesz przez internet a dla mnie jesteś zwyklem zerem po prostu albo nawet minus dziesiec jestes I ciekawe czy byś byl taki cwaniakowaty na żywo śmieciu nie zwyczajny Won do piekla Gwiezdne wrota 10/10 no by cie chu...
Mam Cię !!! Ocenileś Gwiezdne wrota na 10. Wyśmiałem Cię i odrazy anulowaleś swoją ocenę. Raptem przestał Ci się ten shit podobać czy co się stało ? W ten o to sposób straciłeś w moich oczach wiarygodność. Taki z Ciebie psełdo znawca kina. Dodam tylko że oceniając ten film na 10 trzeba mieć minimum 10 lat. "a raczej nazwałbym - kompletnym cymbalem patentowym", "Wyśmiewam Cię oficjalnie i centralnie". Nara
PS http://www.youtube.com/watch?v=pNPvd0HE7Kk
Boże, stwierdziłem że jednak przeczytam Twoje wypociny. Normalnie w dyskusji zwracałbym się per Pan, ale śmiem wątpić, czy masz więcej, niż 13 lat. Pozwolę sobie zatem na Ty. Biorąc pod uwagę bijący po Twoich wypowiedziach poziom debilizmu, wynika z tego raczej, że nazwanie Ciebie gimbusem to komplement. To ostatnia moja odpowiedź, nie będę marnował swojego cennego czasu na takiego pacana jak Ty. Żal mi Ciebie, z bycia kretynem się niestety nie wyrasta.
Może i ten sebo pisze jak 13 latek, ale pisze z sensem (i całkiem zabawnie). Zgasił Ciebie kompletnie tymi Gwiezdnymi Wrotami, a Ty wyzywasz go od gimbusów. Wiesz w ogóle, że gimbus to autobus gimnazjalny (gim - skrót od gimnazjum, bus - po angielsku autobus)?
"Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę" wiesz co to znaczy idioto
przez caly film przewijal sie motyw z tym lustrzanym czyms gdzie na koncu filmu poszli razem(kiedy sie budzil po nieudanym poszukiwaniu zamachowca) i on sie jej wtedy spytal czy wierzy w przeznaczenie..jak dla mnie zakonczenie wcale nie najgorsze,happyEnd czy nie wszystko kupy sie trzymalo
ZAkończenie było bardzo dobre. Jeśli ktoś grał w Bioshocka Infinite wie o czym mowa. Jest to alternatywna rzeczywistość. Kapitan zginął, ale jednak przeżył w alternatywnej rzeczywistośći. Tak jak ktoś napisał jest także pewnie rzeczywistość C gdzie on woógole nie zginął w Afganistanie :) Miałem dać 8, a właśnie to zakończenie wzbudziło moje zainteresowanie i film otrzymał 9.
Niechaj nastanie światłość, jednak w gronie bałwanów (no sorry, spójrz po prostu na posty powyżej :P) istnieje iskierka światła w postaci Twego postu. Kłaniam się serdecznie. :)
No dziękuje i ja również się kłaniam :) Wyraziłem tylko swoją opinie i to wszystko :D
Biorąc pod uwagę teorię światów równoległych, fizycznie zakończenie jest jak najbardziej realne, co sprawia, że jest to jeden z niewielu wilmów scy-fi, które mają sens, w przeciwieństwie do chociażby loopera.