Moim skromnym zdaniem rzeczywistość była tylko jedna ;) To jest wbrew pozorom najlogiczniejsze wytłumaczenie... chociaż każdy ma prawo do własnego zdania i własnej teorii :D Doktor Rutledge się pomylił, ponieważ wraz z cofaniem się do tyłu można przeszłość zmienić naprawdę, a nie w alternatywnym świecie. Alternatywne światy nie istnieją. Ciekawa jestem czy ktoś się ze mną zgodzi.
Nareszcie jakiś miły komentarz! :D Dobrze wiedzieć, że są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy szanują czyjeś zdanie.
Mam wywalone w szacunek do Twojego zdania. Nie wiem jak możesz nie rozumieć filmu o budowie przysłowiowego "cepa".
Spokojnie już 5% użytkowników filmweba to trolle co albo minusują filmy bez ich oglądania albo obrażają innych użytkowników bez powodu. Nie maja bana tylko dlatego ze generują ruch w komentarzach i wyświetlenia.
Z matematycznego punktu widzenia istnieje nieskończenie wiele równoległych wszechświatów, i każdego z nas. Rzeczywistość jak i czas są subiektywne dla każdego z nas więc naprawdę trzeba mieć czelność twierdzić, że coś nie istnieje ale można to wybaczyć brak wiedzy i płytkie myślenie to najczęściej spotykana ułomność naszej cywilizacji.
Mówiąc o tym, że rzeczywistość jest jedna mówiłam o rzeczywistości filmowej nie prawdziwej. "Brak wiedzy i płytkie myślenie" - naprawdę? Pewnie siebie uważasz za wielce dokształconego człowieka? Tyle, że posługujesz się nie do końca udowodnionymi tezami i to w dodatku w miejscu temu nie służącym, tak dla przypomnienia to jest forum FILMOWE. Idź głoś te wielkie odkrycia tam gdzie twoje miejsce, w kręgu intelektualnym, tu przecież ciemnogród panuje. Trzeba mieć czelność, żeby oceniać kogoś po jednym poście.
Czujesz się aż tak ważna, że sądzisz iż kierowałem to do Ciebie? I nawet w filmie rzeczywistość nie jest jedna i wynika to z kilku faktów w filmie przedstawionych. I tak nawiasem mówiąc szukasz tylko dymu i okazji do obrzucania kogoś gównem za przeproszeniem dalsza dyskusja nie ma sensu żadnego. I jeszcze chciałbym dopisać, że forum owszem filmowe ale nigdzie napisane nie jest, że nie można tu poruszyć innych zagadnień co dzieje się często z racji tego, że filmy mają być jakimś tam obrazem rzeczywistości czy też jej wizją jednakże nie każdy to rozumie.
Niestety, ale znowu mnie źle oceniasz ;) To było oczywiste, że skoro w odpowiedzi na mój post piszesz o szerzącej się niewiedzy, to odnosisz się również do mnie. Nie jestem osobą, która atakuje innych i nigdy nie byłam, ale gdy ktoś uderza we mnie, to zazwyczaj odpłacam mu tym samym. Jeżeli chodzi o film to przez większość czasu jego trwania odnosiłam wrażenie, że istnieje wiele wymiarów, jednak wraz z końcówką zdanie zmieniłam, bo MOIM ZDANIEM wywraca ona znaczenie filmu do góry nogami.
ja sie z toba zgadzam, bo film nei przedstawia cofanie sie w czasie ani zadnych rownloglych rzeczywistosci. Source Code to takie cos jak matrix,prototym system komputerowego ktory generuje nie alternatywna/rownolegla rzeczywistosc a wirtualna rzeczywistosc. w source code sa zebrane wszystkie wspomninia pasarzerow jakie udalo sie znalezc ( dlatego na poczatku filmu jest powiedziane ze mozg pracuje jeszcze przez kilka minut po smierci) i gowny bohater ma zadanie przejrzec wszystkie wspomnienia pasarzerow i odnalezc bombe. tak naprawde to bohater porusza sie bo dyskach twardych komputerow gdzie funkcjonuje w wirtulanej rzeczywistosci/source code.