PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=418967}
7,3 192 880
ocen
7,3 10 1 192880
6,6 19
ocen krytyków
Kod nieśmiertelności
powrót do forum filmu Kod nieśmiertelności

nie rozumiem...

ocenił(a) film na 6

"To nie podróż w czasie. Source Code to odtwarzanie czasu" - tak mówi o tym projekcie
doktorek. czy w takim wypadku Stevens po przeniesieniu się do świadomości Seana nie
powinien być tylko biernym obserwatorem, "gościem" w umyśle Seana? skoro to
odtwarzanie ostatnich minut życia człowieka, jak może on modyfikować rozmowy i
zachowania swoje i pasażerów i odwiedzać miejsca, gdzie Seana nie było (jak dworzec w
Chicago)?

potem z kolei pojawia się tekst "Source Code daje dostęp do równoległej rzeczywistości"
oraz "gdyby nawet je nawiązano, rozmawiałby pan z innym mną (chodzi o połączenie
telefoniczne, które wykonał Stevens w czasie przebywania w Source Code) - czyli jednak
nie jest to odtwarzanie czasu, ale podróż do równoległej rzeczywistości... w takim razie
Stevens zmienia/zmieni bieg wydarzeń bo na końcu wszystkie wydarzenia nie miały
miejsca a Stevens kontaktuje się z przeszłą (ze swojego punktu widzenia) Goodwin.

ALE! kolejny cytat doktorka: "istnieje jedno kontinuum i nie można go zaburzyć" - przecież
robią to cały czas!

a kiedy Stevens wyprowadza Christinę z pociągu, doktor i Goodwin twierdzą, że niczego nie
zmienił i ona i tak nie żyje... a jeśli nic, co robi w czasie bycia w Code nie zmienia
rzeczywistości, po co Stevens chce się cofać, żeby ratować ludzi w pociągu, którzy
podobno już nie żyją? ale z drugiej strony nie mogą nie żyć, bo przecież Stevens zostaje
przeniesiony do ciała Seana na stałe i jakby żyje nieograniczonym czasowo Source Codem
już zawsze.

nie znam się na fizyce kwantowej, po prostu próbuję to ogarnąć własnym rozumowaniem.
czy ktoś może mi to na chłopski rozum wytłumaczyć?

ocenił(a) film na 8
ever_dream

Nie doszukuj się zbytnio sensu tego wszystkiego, nie znajdziesz go także w Dejavu czy w Obłędzie. Poprostu fajna bajeczka do obejrzenia. Jak sam zauważyłeś kilka zdań należałoby wywalić by to miało sens. Co do podróży w czasie(odbiegając od tematu) to możemy o takiej mówić tylko wtedy kiedy wracający w czasie nie może nic zmienić( w innym przypadku nie jest to podróż w czasie a "jedynie" do innej rzeczywistości) a jedynie może wypełnić rzeczywistość. Jesliby udąło Ci się cofnąć w czasie to pamietaj graj w totka tylko wtedy gdy wiesz ze ktos trafil szóstkę(bedziesz nim Ty). Inna sytuacja świadczyłaby o tym że jesteś w innej rzeczywistości i nie była to podróż w czasie.

ajlander

Ale przecież zawsze Kapitan giną, a tym razem nie zginął i pozostał w tej innej rzeczywistości (i mógł tam przez to pozostać) - przynajmniej taka jest moja teoria.

Poza tym, film moim zdaniem świetny. Opowiada o wierze w niemożliwe :)

ocenił(a) film na 8
ajlander

Zacznijmy od tego, że to tylko film fabularny. Nie jest to manifest naukowy, dokument, reportaż... A w filmie jak w bajce - wszystko jest możliwe.

W tym przypadku zatem, możliwe jest cofnięcie się w czasie. Tu podobnie jak we wspomnianym "Deja vu" mamy do czynienia z grupą naukowców, którzy okłamują pierwszoplanową postać bohatera, ukrywając przed nim prawdziwy charakter prowadzonych działań. Dokładnie tak samo. Także wszystkie te wypowiedzi cytowane powyżej to oczywista ściema. W rzeczywistości Kapitan Colter Stevens cofa się w czasie tyle, że następuje to wyłącznie na płaszczyźnie duchowej - coś jakby sam rozum, może lepiej - sama jego świadomość cofa się i wnika do ciała przypadkowego, zgodnego pod jakimiś tam rygorami (tłumaczone jakoś mętnie w filmie) ciała. To jest nawet bardziej prawdopodobne niż deLorean, czy wiązka ze wskaźnika laserowego przenikająca do innego czasu. Mylące może być to, że Colter widzi siebie w swoim ciele, w jakiejś kapsule, etc. ale to są tylko imaginacje, i co więcej jest to wyjaśnione w filmie.

Samo przeniesienie się w czasie nie może skutkować odebraniem wolnej woli, bo niby czemu? Oczywiste jest, że cokolwiek robimy ma to swoje konsekwencje w przyszłości. Jeśli mały Jasio w szkolnym kiblu nie spróbowałby pierwszego papierosa, to Pan Jan nie umierałby w hospicjum na raka. Jeśli Jan mógłby się cofnąć w czasie i powstrzymać Jasia, nie powinien tego robić? Może i nie powinien, bo np. zamiast w kiblu na papierosie, Jaś mógłby zacząć spędzać czas w szatni okradając ubrania współuczniów i skończyć np. na stryczku w więziennej celi. Tak czy inaczej by umarł:) Ale z drugiej strony, któż z nas by nie spróbował?! A więc jest logiczne, że jest możliwość działania w przypadku cofnięcia się w przeszłość ale nie powinno się tego robić, aby nie zakłócić kontinuum czasoprzestrzennego.

Co jednak, gdy się je zakłóci? Może dojść do sytuacji, w które powstanie alternatywna przyszłość. W Powrocie... rozrasta się imperium Biffa, w Deja Vu ludzie ze statku nie giną w wybuchu. W Kodzie natomiast, technologia "Source Code" nie zostanie wykorzystane, bo nie będzie wybuchu... I tu dochodzimy do faktycznej niekonsekwencji w filmie. Otóż, jeśli nie doszło do wybuchu, to po czasie, w którym przyszłość zaczęła toczyć się nowym torem (w filmie ta "stopklatka" pod koniec), świadomość Kapitana powinna "wyjść" z ciała Sean'a. No ale cóż - musi być happy end:)

Film fajny ale gorszy od Deja Vu i oczywiście od Powrotu do przeszłości:)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
ever_dream

Kiedyś się spotkałem z powiedzeniem na temat fizyki kwantowej "Murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, którego tam nie ma." Tego się nie da wytłumaczyć na chłopski rozum. Powiedział bym więcej, pewno sami fizycy kwantowi nie są w stanie całkowicie zrozumieć tej dziedziny nauki.
Co do filmu, nie było źle (chociaż widziałem lepsze filmy o podobnej tematyce już parę razy ;)) ale wymuszony happy end obniżył ocenę, chociaż można to potraktować jako sytuację gdzie w alternatywnym świecie główny bohater pozostaje w ciele swojego tymczasowego naczynia. Niby happy end ale po chwili, można by sobie zadać pytanie, a co w takim przypadku stało się ze świadomością naczynia (nauczyciela) skoro już go tam nie ma.

ever_dream

jak mi znajdziecie fizyka który wymyśli coś czego będzie znał on wszystkie efekty uboczne to zapraszam do siebie. "nieśmiertelność" głównego bohatera jest efektem ubocznym. kto wie może facet nieświadomie zrobił maszynkę do robienia nowych czasoprzestrzeni ? śmiech ? a co jeśli tak?:) zaryzykujesz?.. wystarczy umrzeć :) to jak wiara w Boga. ci którzy nie rozumieją postępowania żołnierza.. no cóż widać naturę samotniczą waszą.. czasem liczy się co robimy i nie wiem jak wy ale chciałbym też kiedyś mieć satysfakcje ze sie coś udalo:) oceniający godwin... ludzie :) czasem liczy się to co człowiek wie i jak dobry jest a nie tylko czy umie ślepo wykonywać polecenia .:)

ocenił(a) film na 10
ever_dream

Autor tematu widać nieuważnie oglądał, bo wszystko jest wyjaśnione, jak nie dosłownie, to można odczytywać dodatkowe informacje z innych rzeczy.
Po pierwsze, wierzyć można tylko Goodwin, bo ona jako jedyna miała w sobie coś z człowieka i nie umiała mu kłamać, ani pozwolić, by czyszczono mu pamięć i zmuszano do czegoś, do czego się nie zgłosił. Po drugie nikt nie powiedział, że to jest cofanie się w czasie, tak na prawdę nie wiadomo jak całość działała, samo to, że potrafiono wyciągnąć ostatnie 8 minut pamięci z ciał martwych ludzi, dowodziło, że program mógł je interpretować, a sam jego charakter mógł dostosowywać się do sytuacji. Gdyby dało się z ludzkiego mózgu wyciągnąć takie informacje, to można by przewidzieć to, co dany człowiek zrobi w danej sytuacji. To naciągana teoria, ale pewnie jest bliska założeniom działania surce code. Sam bombiarz nie umarł, ale widzieli go różni ludzie, widzieli gdzie idzie wychodząc z wagonu, inni widzieli go jak wrzuca portfel do innego wagonu. Bardzo naciągana teoria, ale tak na prawdę nigdzie dalej nie poszedł główny bohater, kręcił się tylko w okolicach pierwszej stacji i w samym pociągu. Heh co ja stworzyłem..
Na zakończenie jest powiedziane, że ten projekt nieoczekiwanie mógł wytworzyć nową alternatywną rzeczywistość, a sam projekt surce code będzie kontynuowany, tylko w przyszłości (czytałem między wierszami).

ocenił(a) film na 10
ever_dream

Kiedyś często zaglądałem na forum tego filmu i też próbowałem rozkminić o co chodzi. W linku próba podsumowania dyskusji i zebrania najpopularniejszych teorii: http://www.filmweb.pl/film/Kod+nie%C5%9Bmiertelno%C5%9Bci-2011-418967/discussion /KOD+NIE%C5%9AMIERTELNO%C5%9ACI+-+WYJA%C5%9ANIENIE+%21+%21+%21+%29,1665259#post_ 5768298

ocenił(a) film na 6
ever_dream

"w takim razie
Stevens zmienia/zmieni bieg wydarzeń bo na końcu wszystkie wydarzenia nie miały
miejsca a Stevens kontaktuje się z przeszłą (ze swojego punktu widzenia) Goodwin." Stevens nie zmienia biegi wydarzeń. Poprzez ocalenie pociągu doprowadza do rozszczepienia rzeczywostosci na dwa wszechswiaty. Wszystkie wydarzenia włacznie z wybuchem pociągu miały miejsce i ten wszechświat nie zostaje zmieniony, jednak poprzez swoje działanie Stevens doprowadza do powstania alternatywnego wszechświata. Zreszta jest o tym mowa w koncowce filmu. Teoria kwantowa przewiduje możliwość że wszechświaty nieustannie ulegają rozszczepieniom i jest ich nieskończona ilość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones