Przez cały film nie dzieje się nic co wskazywałoby na nadprzyrodzone zjawiska, bardziej mamy kryminał niż horror, więc widz naturalnie wypatruje jakichś wskazówek, uzasadnień... A tu na koniec filmu bum, szatan ludzi opętuje... I zdajesz sobie sprawę że cały ten "wysiłek" włożony w szukanie po drodze logicznych wyjaśnień był na marne
No trzeba się zdecydować, albo robimy od początku horror z potworkami, demonami czy innymi nieludzkimi elementami, albo realistyczny, a nie taki gówniany mix i robienie widza w bambuko