"Dzieło" stworzone chyba tylko po to, żeby krytycy filmweba mogli sie naprodukować w tych swoich wypocinach zwanych recenzjami a potem nawzajem klepać po pleckach i mówić ojj tak tak twoja recenzja jest tak wysublimowana i zajebista że aż mi z nóg zjechały moje tkane mokasyny! Ten film można cały przespać i obudzić się na koniec i za dużo się nie straci, całe śledztwo głównej bohaterki i tak nie jest do niczego potrzebne bo jej matka wszystko wyjaśnia w formie 3 minutowej opowiastki. A kto był winny? Oczywiście że Szatan - Pan Zniszczenia, Gwiazda Zaranna, Antychryst, Diabeł, Bies, Lucyfer, Książę Ciemności, Belzebub, Upadły Anioł, Kusiciel, Belial, Lewiatan, Wielki Smok, Król Babilońskiego Władcy Tyru, Kusiciel, Syn Zatracenia, Ojciec Kłamstwa i nie dokończe bo filmweb mi wlepi bana. No, ale najważniejsze że supermondry recenzent napisze że kamera jest ustawiona tak i siak, kadr jest taki i taki a przez to robi to i tamto a widz myśli to i to a potem jak sie zmienia tak i siak to nagle widz czuje to i tamto i myśli że tak i tak sie potoczy scena a toczy sie w spak i jest wielkie zaskoczenie. Fabuła? To dla recenzentów fw nieważne bo o fabule nie mogą wypluć z siebie tej swojej onirycznej paplaniny
Szatan zły, ale... film ukazywał że wiara w Boga i modlitwa jest zła. Że katolicy to bezmyslne mieso.
To ciekawe, bo ja to odebrałam zupełnie inaczej. Gdzie tam miałeś informację, że wiara w Boga jest zła? Przecież ta matka chodziła przebrana za zakonnicę, bo wzbudzała tym zaufanie i ją wszyscy do chat wpuszczali. Na końcu powiedziała, że jak przestanie to robić to się spali w piekle - przestanie być potrzebna, umrze i pójdzie do piekła za to co robiła. Pytania o to, czy Lee się modli odebrałam bardziej jako próbę ratunku dla Lee, żeby jakoś zmniejszyć ten wpływ szatana/próbować uratować jej duszę.
Całkowicie się zgadzam. Zapomniałeś tylko dodać, że u złych ludzi wisiał portret Nixona, a u dobrych Clintona. I inne przypadki "programowania" :)
Portrety prezydentow byly po to, zeby pokazac w jakiej epoce/ w jakim roku jest scena:) Nixon byl w retrospekcji- pierwsze morderstwo na farmie. Clinton- ‘terazniejszosc’ czyli jak Lee prowadzi szledztwo :)
Nie wydaje ci się, że trochę przesadzasz? Czemu ktokolwiek za granicą miałby robić cokolwiek dla krytyków filmwebu? Czemu to, o czym piszą, nie może też mieć sensu i wartości, jak i to, co tobie i innym się nie oodobało? Film to zbiór różnych elementów i ich mieszanka potrafi przemówić do niektórych bardziej, niż do innych, a brak zgodnej oceny nie musi być podstawą do kpin. I czemu akurat film dla krytyków, skoro tu akurat i ocena zwykłych użytkowników jest dość wysoka i niewiele niższa, co by przemawiało raczej za tym, że film dobrze wylądował ogólnie, a nie tylko u przeintelektualizowanych recenzentów. Są filmy, gdzie ta różnica jest znaczna i twoja retoryka, choć moim zdaniem znacznie przesadzona i jednostronna, miałaby więcej sensu.
Film przeciętny. Zero zaskoczenia w końcówce. Szkoda ponieważ pierwsze kilkanaście minut filmu było ciekawe.
Ocena użytkowników horroru na 6,7 to jak 8,5 wśród dramatów. No ale jakoś musiałeś sobie wytłumaczyć.
Film tak nakręcany przez krytyków, recenzentów i reklamę na którą poszło większość budżetu dotarł do szerokiego grona, w tym do niewymagających horrorowych niedzielnych widzów którzy ocenią pozytywniej, bo na co dzień takich filmów nie oglądają. Takie produkcje zwykle nie przekraczają 10 tysięcy głosów na fw ale tutaj reklama i znane nazwisko w obsadzie zrobiło swoje, co reflektuje ta niezrozumiale wysoka ocena.
Cały Twój komentarz nie zawiera ziarna argumentów czy faktów, to jedynie Twoje odczucia i niczym niepoparte teorie. Takie trochę nawet szurskie. Pierwszy badziewny, ale popularny horror ostatnich lat jaki mi przyszedł do głowy i zestawienie:
Kod zła - 19 tyś ocen, średnia 6,7
Zakonnica - 72 (!!!!) tyś ocen, średnia 5,2
Kurtyna.
Zwykły przerost formy nad treścią… o ile narracja i klimat sugerują coś świetnego tak fabularnie nie nadąża. W sumie tyle. Seans warty uwagi, ale na raz. Dużo lepszych horrorów było w ostatnich latach.
"krytycy" w cudzysłowie, bo to żadne krytyki, kumpel kumpla kolesia, co opony komus z filmwebu wymieniał