Muzyka, ujęcia, motyw przewodni przemyślane, ale samo wykonanie monotonne. Początek zapowiadał się ciekawie, później już zasypiałem... Na koniec znów film się lekko rozkręcił i oglądałem z zaciekawieniem.
Jak dla mnie pomimo, że wcale nie był to długi film bo tylko 104 minuty to ciągnął się w nieskończoność. Niepotrzebne przedłużanie, a finalnie i tak nie wszystko zostało wyjaśnione. Postać Nicolasa Cage mogłaby być lepiej rozwinięta, podeszli zbyt ogólnikowo. Był sobie, przyszedł, chwała szatanowi i super.
Piszą, że film dekady - dla mnie rozczarowanie.