Ludzie, nie oglądajcie tego filmu, do połowy czekałem na rozwinięcie a później wiedziałem już, że nic takiego nie nastąpi.
Film jest płytki, nieprzekonywujący i po prostu nudny. Gra aktorów jakby od niechenia, postacie przez nich grane bezbarwne. Świat przyszłości brudny, mdły, szary i brzydki. Sci-Fi tylko z nazwy, pokazują zwykłe ulice i wciskają że to przyszłość.
Miłośnikom fantastyki naukowej odradzam, miłośnikom romansów odradzam, horrorów odradzam, filmów w ogóle odradzam.
Film przygnębia swoją szarością, płytkością i bezbarwnością.
Każdy ma swoje zdanie :o) Ja uważam, że warto zobaczyć. Jeśli uważasz, że jest nudny, to znaczy, że nie wyciągasz tego, co ważne. Umiejętnością jest znalezienie nawet w beznadziejnym filmie czegoś, co możesz ze soba utożsamić i co Cię poruszy. Film należy do tej nielicznej grupy, o której pamietam i z czystym sercem mogę polecać. A że bez nastroju nie warto siadać - to już inna sprawa.
Nie zgadzam się z Tobą. Bardzo ładny film, piękne światło, kolory i muzyka. Co rozumiesz przez "szary i bezbarwny"? Przecież to śmieszne. Nikt niczego w tym filmie nie "wciska", on się po prostu dzieje, żadnej natarczywości i propagandy, właśnie to jest w nim najlepsze.
tak, film mi sie podobal... to taki z grupy tych troche innych filmow, w postach wyżej ktoś ma rację - trzeba mieć odpowiedni nastrój żeby nie zmarnowac stukilkudziesieciu minut :)
tak mi sie wydaje, w filmie nowoczesność jest traktowana jakby juz dzis była tak powszechna - zwłaszcza te operacje na pamięci człowieka - juz w kolejnym filmie widze ze jest to takie oczywiste i zwyczajne :) moze tak dzis mozna - tylko ja o tym nie wiem ;)
Zgadzam sie, tu forma i tlo maja duze znaczenie. Co do postu zalozyciela topicu: to ze ktos zaszufladkowuje dany film jako s-f i film ten nie spelnia twoich oczekiwania zwiazanych z takim typem filmow (woogole smieszne masz te wyobrazenie o s-f jak szaro i brudno to juz nie s-f) to tylko i wylacznie twoj problem.
pozdro