Sama nie wiem co mam o tym filmie myśleć. Ogólnie nie przepadam za filmami w stylu "akcja dzieje się w przyszłości" bo jest to naciągane i często zbyt skupione na technice i wynalazkach. Ogólnie całkiem ciekawy, ale jakoś zdecydowanie mu czegoś brakuje. W sumie autorzy mieli coś do powiedzenia, ale mam wrażenie że chcieli zbyt wiele mądrości przekazać i jakoś to wszystko się rozmyło i było trzeba poszczególne problemy wyłapywać.
Raczej kino zmysłowe niż SF i chociaż daleko mu do najistotniejszych, tegoż gatunku, przedstawicieli to swój melodramatyczny powab posiada z wplecionym, rzeczywiście chyba nieco nachalnie,ostrzeżeniem przed nadgorliwą władzą. Kto nie zaufa aktorstwu T. Robbinsa ten surowiej całość oceni. Good night and good luck esforty.
6/10