PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=462800}

Kolekcjoner głów

Headless Horseman
3,8 1 050
ocen
3,8 10 1 1050
Kolekcjoner głów
powrót do forum filmu Kolekcjoner głów

Jakim do cholery cudem, ten film ma tak wysoką ocenę na
filmwebie?! Przecież tego się nie da oglądać, bo czym
bardziej w głąb fabuły tym jest tak idiotyczniej, że szok!
Dotrwałem do końca tylko po to by móc coś od siebie
napisać, bo nie cierpię jak niektórzy wyłączają to co im się nie
podoba po 15 - 20 minutach i mają czelność oceniać tylko
fragment na 1/10, że o ich żałosnych wpisach nie wspomnę.
W ''Kolekcjonerze głów'' wszystko, dosłownie wszystko, jest
koszmarne. Nie znalazłem ani jednego choćby plusika, aby
ten film ocenić wyżej. Gorsze tylko chyba są ''Mordercze
mrówki'', a ''Ogr - Osada potworów'' trzyma ten sam najniższy
z możliwych poziomów. Mówię o filmach, które miałem tę
nieprzyjemność jak do tej pory oglądać. Zapewne powstały
jeszcze gorsze horrory, nie twierdzę, że nie.
Scenariusz jest mega debilny i momentami nawet kupy się
nie trzyma. Ale pomimo to się trzymał to i tak fabuła rozkłada
szare komórki jak grypa kości. Pomysł ze sprowadzeniem
grupy młodzieży (kolejnej zresztą) do niegościnnej wioski to
jakieś nieporozumienie. Wystarczyło uchylić deko bluzeczki i
ukazać odrobinę biustu, bo podekscytowany kierowca
wykonał manewr ''na skróty''. Ten okazał się zgubny. Gdy nie
to nie byłoby tego badziewia. Po 10 minutach już widać było
katastrofalną grę aktorów i nie zapowiadało się, że nagle
dostaną olśnienia i będzie lepiej. Dialogi również wywoływać
zaczęły zażenowanie. Przez sekundę miałem wrażenie, że
gdzieś przed moimi oczyma przeleciała postać Winony Ryder,
ale na całe szczęście myliłem się. To co dzieje się po wejściu
do złowrogiego lasu, oraz pomoc zaoferowana przez
miejscowych zwala z nóg. Następnie koleś bez łba i jego
żałosna historia trwania, cel jaki musi osiągnąć, aby być
wiecznym ... nie no tragedia, brak słów!
Wszystko to zagrane źle, a także beznadziejnie pomyślane.
Kicz i tandeta w jednym. Bo tak prawdę mówiąc to oprócz
niesamowicie lipnej fabuły, jeszcze większym grzechem tego
niby horroru jest jego wykonanie, sama realizacja. Leży
kwiczy. Wspomniane wcześniej aktorstwo (bez wyjątku!),
dławi człowieka już do samego końca. Dialogi, poza chyba
jednym ''kto stawia stracha na wróble w środku lasu?'' to stek
głupot, banałów i infantylności. W wielu miejscach śmiech na
sali, zresztą jak niektóre sceny, a przecież nie widzę, aby
pisało obok gatunku ''horror'' jeszcze komedia czy groteska?
Wiele nielogicznych sytuacji takich jak: upadek jednej z
dziewczyn w środku lasu w ... potrzask, którego chwilę
wcześniej nie było (i już nie ma główki), policjant, który
wystawia się jak na strzelnicy, albo mieszkańcy stojący pod
ścianą jak na egzekucji hehe. Zabawa w strzelanego
dosłownie. Jeszcze jakaś dziura w ziemi znajdująca się w
piwnicy z której wylewa się szambo przemieniające się we
wrzący olej na frytki, która pochłania ścięte głowy :) To, że
wypełza od czasu do czasu z niej smolista maź to już
przemilczę hehe. Fałszywy policjant strzelający do środka
baku w aucie, aby go wysadzić (nawet efekty eksplozji są
marniutkie).A efekty specjalne??? Nawet kiczem nie można
ich nazwać. Cała masa tego i co jeden to lepszy. Obcinanie
głów, truskawkowa krew, pianotok czerwieni obficie
wylewający się z ust, itd itd. No co krok to coś potrafi nas
zaskoczyć, a my patrząc na ten spektakl żenady głupiutko się
podśmiewamy. Scenografia i charakteryzacja, wszystko to
jakby robione przez zwykłych amatorów.
Dochodzi jeszcze słaba muzyka. W sumie to nawet nie tyle
słaba co także beznadziejna. Parę mrocznych uderzeń,
przesłania gitarowo - elektroniczne brzmienie, podsycone
często czymś rodem z kowbojskich klimatów. Litości. Zero
napięcia, zero logiki, zero talentu, zero strachu i leku, zero
klimatu, zero ciekawych postaci, zero przerażenia, zero sensu,
zero inteligencji. Jedno wielkie ZERO!
A w którymś momencie miałem wrażenie, że o ścianę
pewnego budynku tuż obok zamkniętych drzwi, do których
dobijała się Ava, oparte są drzwi w kolorze żółtym do naszego
rodzimego Fiata 125p. Ale pewnie to tylko wrażenie.
Natomiast wrażenia po tym shicie są jedne. Znaczy się opis i
ogólna ocena w postaci 1/10, mówią same przez sie.
Trzymajcie się lepiej z daleka od tego badziewia. To tylko taka
moja priv rada. Nic na pewno nie stracicie, ale szkoda czasu.
pzdrawiam

ocenił(a) film na 1
djrav77

Szkoda, że nie ma opcji oceniania na plus-minus komentarzy, taka łapka w górę, komentarz wyżej by ją zrobił :-)

djrav77

Zgadzam się ze wszystkim. Dziwi mnie jednak fakt, że chciało Ci się pisać tak obszerną opinię na temat filmu który moim zdaniem nie zasługuje na nic innego niż wymowne milczenie. Film tak żenujący, że aż brak słów...

ocenił(a) film na 1
black91berry

O beznadziei trzeba tak samo obszernie mówić, jak o czymś porządnym. Kogoś może to uchroni przed stratą kilkudziesięciu minut z życia :)

ocenił(a) film na 4
djrav77

Polecam Ci obejrzenie filmu "Skeleton Man", bardzo podobna fabuła (choć nie..wróć..Skeleton Man w ogóle nie ma fabuły), a wszystko co opisałeś na poziomie kilkakrotnie gorszym niż Headless Horseman. Jeśli to zrobisz, na pewno nie dasz już (oczywiście słabiutkiemu) HH 1/10:)

ocenił(a) film na 1
SonOfAPlunder

OMG, już sama okładka filmu o którym piszesz, mnie rozj...ała he.
A co do HH, to rzeczywiście, nigdy już nie dam temu czemuś 1/10, bo nigdy też drugiego razu nie będzie i ocena pozostanie na swoim miejscu. pzdr

ocenił(a) film na 4
djrav77

no moja ocena w porównaniu z waszymi jest wielka jak wieża Eifla :P
no cóż, to fakt że film krecony tanim kosztem, dialogi i gra aktorska kiepska.
Moja ocena stąd że był to film o bezgłowym którego bardzo lubię.
Jako postać fajnie go nawet zrobili. Jeździł, ucinał głowy - typowe zachowanie.
Cała ta wioska też wypadała nieźle.
Tylko całość już kiepsko.
Jednakże postanowiłem się skupić na postaci samego jeźdźca.
Jako tako. ujdzie.
Jeszcze go pewnie oglądnę ;)

djrav77

Żeś zhejtował ;D Ja tam potraktowałem film jako czarną komedię zrealizowaną tanim kosztem. Może dlatego większość statystów była z Rumunii a zdjęcia robiono w Bukareszcie? :D Jedyni aktorzy, którzy ewidentnie zawyżyli poziom filmu i pewnie (co za tym idzie) dostali najwyższą gażę i uważam, że głupotą jest nazywać ich amatorami to Richard Moll i Steven M. Felty (który również zaśpiewał tą ponurą wersję Old Time Religion). Fakt. Cała reszta głównych bohaterów to amatorszczyzna na miarę naszych rodzimych paradokumentów. Fajny był wystrój wioski, jej mieszkańcy robili klimat (zwłaszcza te karły). I to by było na tyle. Bo zgodzę się z Tobą, że efekty, scenariusz i ogólnie cała historia mimo jakiegoś 1% potencjału, wyszły na totalną klapę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones