W porównaniu do Wiedźmikołaja tych samych twórców film jest słaby, fabuła "po łebkach" i brakuje mu klimatu. Polecam fanom Świata Dysku.
Nie było tak źle, gdyby chcieć umieścić wszystkie wątki to film musiałby mieć z 6 godzin - a ktoby tyle wytrzymał? (może jakiś troll ewentualnie).
Mnie mile zaskoczył udział dwóch aktorów z pierwszych części Sharpe'a - Briana Coxa jako narratora i Michaela Mearsa jako Jiglada Wert-Hoodwinkersa. Potwierdzam że Hogfather lepszy, ale Kolor Magii ma klimat... :)
Prawdę mówiąc jeszcze nie obejrzałam tego filmu, ale kiedy zobaczyłam aktora grającego Rincewinda ( chyba tak się pisze ) i Dwukwiata ( o ile dobrze pamiętam ) jakoś straciłam ochotę na obejrzenie tego filmu...