Książka była słaba, tylko dobrze wypromowana. Pisałam o tym tu
https://www.czytacz.pl/2019/10/magorzata-oliwia-sobczak-kolory-za.html
Scenarzyści wzięli sobie do serca moje uwagi (żarcik, he, he) i wyeliminowali istotne błędy. Pani sędzia nie jest już główną bohaterką, a mordercy nie poznajemy na pół godziny przed zakończeniem. Kombinowali, ale nie wyszło.
Błędów innych jest mnóstwo. Prokurator zastępuje śledczych i snuje się jak Herkules Poirot (czytaj: jakby nie miał innej prokuratorskiej roboty i tylko bawił się śledztwem) i cienko mu idzie. Policjanci nie mają innej metody prowadzenia spraw, jak walenie w podejrzanych/świadków z broni palnej. I nikt się tym nie przejmuje.
Szkoda czasu. Bzdury.