która kompletnie nic nie wnosi. Cały film dwójka głównych bohaterów nadaje non stop bez przerwy o swoim związku, problemach, wymienia te zdania i je mnoży do potęgi n-tej. W pewnym momencie można mieć już serdecznie dość tej gadaniny paplaniny, no bo ileż można nadawać o tym samym w kółko Macieju!? :O Nic nadzwyczajnego, przegadany i przeokrutnie męczący.