Nie, nie tylko Sid, mam na myśli cały film :D Lekki i niesamowicie przyjemny, oglądało się go bardzo bardzo dobrze i ma się ochotę wracać do niego i wracać :) Piosenki są po prostu cudowne, jestem uzależniona od soundtracka. 'Egire egire','Panchirey','Anandama', 'Enduku chentaki'...chce się śpiewać, chce się płakać, chce się tańczyć na deszczu ;) A 'Evade Subramanyam' rozwala mnie za każdym razem :D Sid Sidem, uwielbiam, może aby jego włosy bym w filmie zmieniła xP A Tamanna śliczna, sympatyczna i nosiła się w super spódnicach :D W ogóle te krajobrazy i kolory...poezja. W filmie, jak zwykle, dużo śmiechu, można też uronić łezkę.
Podobno to trylogia z NvNv i Bommarillu, więc stawiam go pośrodku, nie był lepszy od NvNv, ale podobał mi się chyba bardziej niż Bommarillu :P Więc 9/10