...gdyby, mówiąc brutalnie, w środku nie ciągnął się jak makaron.
W rzeczy samej. Początek doskonały i intrygujący. Zakończenia się podskórnie spodziewamy mimo że reżyser zwodzi nas na manowce ku innym rozwiązaniom ( zbyt pięknie, żeby prawdziwie). Środek zawodzi, bo po prostu czuć, że wszystko jest kłamstwem a scenom, które nas mają przekonać do miłosnej historii nie dajemy wiary, a one się przeciągają. Ale i tak, daj Boziu, więcej takich filmów. Amen.